Mocno zaiskrzyło na linii Francja – Włochy. Powód? Imigranci. Po wypowiedziach francuskiej strony Włosi wezwali ambasadora Francji na dywanik. Tymczasem w dyplomację nie bawił się szef Ligi Północnej, Matteo Salvini, a obecnie minister spraw wewnętrznych.
Emmanuel Macron zarzucił władzom Włoch ,,cynizm i nieodpowiedzialność” po tym, jak te nie wpuściły statku z 600 imigrantami na pokładzie. Dopiero Hiszpania wyraziła zgodę na przyjęcie Aquariusa. Macron zarzuca Włochom pogwałcenie prawa morskiego i twierdzi, że gdyby znajdował się u wybrzeży Francji, mógłby przybić do brzegu.
Tymczasem włoskie media cytują niezwykle ostrą Salviniego, który odniósł się do oskarżeń pod adresem jego kraju. Minister spraw wewnętrznych powiedział, cytowany przez ,,Il Giornale”:
– Emmanuel, jeśli masz takie złote serce, jutro podam ci szczegóły dotyczące 9 tysięcy migrantów, które zobowiązaliście się przyjąć
– powiedział, powołując się na umowy Francji z UE, na mocy których zadeklarowała przyjęcie 9816 imigrantów.
– Jeśli udzielają nam lekcji, Francuzi też muszą dostać nauczkę
– dodał.
Z kolei w oświadczeniu włoskiego rządu czytamy:
Włochy nie będą przyjmować pouczeń w duchu hipokryzji od państw, które w sprawie imigracji wolały zawsze odwrócić głowę w drugą stronę
(12535)
Przepraszam , a ci „emigranci ” znajdowali się na wodach terytorialnych Włoch?