Myśmy straż trzymali od świtu do zmierzchu
Całe życie w służbie matczynemu sercu
Matka nasza to ta żyzna ziemia ojców
Która w świat wydała tych walecznych chłopców
Lecz ta ziemia to nie tylko łąki, lasy
To nie tylko tłum i nieznajome masy
To pocałunek ukochanej twej dziewoi
To ustronie, które serca rany koi
Refren:
I ruszyliśmy do boju, dumni powstańcy w obronie naszych rodzin i ziem
Nasze chorągwie wysoko w górze, rozkaz „atakować, nie cofać się”
Choć zaborcy siły przeważały i śmierć pisana była nam
Każdy słyszał ojcowizny wołanie – „Przyszłe pokolenie w mej obronie stanie”
Przy ogniu każdy wspominał ziemię swoją
Każdy gotów był dziś umrzeć jej broniąc
Czy było to górskich szczytów królestwo
Czy złocistych pól i lasów braterstwo
Ktoś zostawił nadmorskie miasteczka
Na kogoś czeka leśnych jezior toń odwieczna
A każdy w ziemi tej serce swe pochował
I jej wspomnienie na wiecznośc w duszy zachował
Refren:
I ruszyliśmy do boju, dumni powstańcy w obronie naszych rodzin i ziem
Nasze chorągwie wysoko w górze, rozkaz „atakować, nie cofać się”
Choć zaborcy siły przeważały i śmierć pisana była nam
Każdy słyszał ojcowizny wołanie – „Przyszłe pokolenie w mej obronie stanie”
Nie płaczcie panny, nie płaczcie za nami
Obowiązek wypełnić musimy
Może wrócimy tu wraz z wiosną
Piękną wiosną dla tej krainy…
Będziem was czekać, dzielni wojacy
Choć serca młode rwą się z tęsknoty
Lecz jeśli nawet zginiecie w boju
Wywalczcie dla nas, wiosnę straconą…
(121)