Lech Makowiecki, „Czterdziesty czwarty”
Tamtej nocy nie zapomnę,
Zbudził mnie nad ranem własny krzyk,
Serce biło jak szalone,
Takiej ciszy nie usłyszy nikt.
Tamtej nocy już nie spałem,
Sen koszmarny wracał wracał strach,
Wielki ogień nad Warszawą,
I walący się na głowy dach.
Czy było jak w mym śnie?
Wiedzą tylko oni, Bóg to wie,
Choć w czterdziestym czwartym stanął czas,
Żyją wciąż, bo żyją w nas
Czy było jak w mym śnie?
Wiedzą tylko oni, Bóg to wie,
Choć w czterdziestym czwartym stanął czas,
Żyją wciąż, bo żyją w nas.
oni żyją wciąż, bo żyją w nas…
Tłum bezbronny, za nim czołgi,
Trupie czaszki i sukienek biel,
Słońce w oczy, łza się toczy,
Ten ostatni pocisk trafi w cel.
Garść nabojów po harcerzu,
Padł przed chwilą, niepotrzebne mu,
Barykada cała w ogniu,
Smród kanałów kradnie resztki tchu.
Czy było jak w mym śnie?
Wiedzą tylko oni, Bóg to wie,
Choć w czterdziestym czwartym stanął czas,
Żyją wciąż, bo żyją w nas.
Czy było jak w mym śnie?
Wiedzą tylko oni, Bóg to wie,
Choć w czterdziestym czwartym stanął czas,
Żyją wciąż, bo żyją w nas.
oni żyją wciąż, oni żyją w nas…
Czy było jak w mym śnie?
Wiedzą tylko oni, Bóg to wie,
Choć w czterdziestym czwartym stanął czas,
Żyją wciąż, bo żyją w nas.
Czy było jak w mym śnie?
Wiedzą tylko oni, Bóg to wie,
Choć w czterdziestym czwartym stanął czas,
Żyją wciąż, bo żyją w nas.
żyją wciąż, oni żyją w nas…
oni żyją wciąż oni żyją w nas…
oni żyją wciąż oni żyją…..
(144)