Polska w ostatnim czasie notuje spory wzrost gospodarczy. Jak to i czy w ogóle przekłada się na największe miasta? Okazuje się, że w ostatnich latach najbardziej zyskał Wrocław.
Dane o PKB pojedynczych miast należą do rzadkości. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili jednak sprawdzić, jak to wygląda i jak rozwijają się największe ośrodki w Polsce. W swoich badaniach oparli się o dane Europejskiego Urzędu Statystycznego z 2005 i 2013 roku.
Po porównaniu danych z tych lat. okazuje się, że pod względem wielkości lokalnej gospodarki najbardziej „urósł” Wrocław – wyjaśnił Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. Zmiana dla stolicy Dolnego Śląska wyniosła aż 86% (49% po uwzględnieniu inflacji) przy 61% (29% po wliczeniu inflacji) średniej ogólnopolskiej. Mocno poszły do góry także Rzeszów – 81% (45%), Lublin 77% (41%), Warszawa 73% (39%), Kraków 72% (38%), Poznań 66% (33%) i Gdańsk 64% (31%). Spośród wszystkich polskich metropolii najsłabiej wypadła Łódź z 58% (27%).
Eksperci zwracają jednocześnie uwagę na niepokojący fakt zróżnicowania tempa wzrostu gospodarczego polskich miast. O ile te największe urosły gospodarczo od 30 do 50% po uwzględnieniu inflacji, o tyle Szczecin, Częstochowa czy Opole mogą pochwalić się wzrostem jedynie na poziomie 20%.
Według analityków wyniki gospodarcze miasta są ściśle powiązane – co jest naturalne – z aktywnością w zakresie budownictwa mieszkaniowego. Inwestycje mieszkaniowe aktywizują jednocześnie inne obszary lokalnej gospodarki. Dużą aktywnością mieszkaniówki mogły się pochwalić mające najlepsze wyniki gospodarcze Rzeszów, Warszawa, Gdańsk, Wrocław i Kraków. Gorzej wyglądało to w takich miastach jak: Częstochowa, Opole, Katowice, Szczecin, Radom, Łódź, Tarnów, Kielce oraz Bielsko-Biała. Gdzieś w środku tych dwóch grup znalazły się Olsztyn, Białystok, Poznań oraz Lublin.
(19660)