W końcu pokazali bohaterów: Irenę Sendlerową i Witolda Pileckiego. Dostali... pozew. ,,Przed sądem będziemy musieli bronić tego, żeby zwiedzający mogli ich widzieć" - Niezłomni.com

Portal informacyjno-historyczny

W końcu pokazali bohaterów: Irenę Sendlerową i Witolda Pileckiego. Dostali… pozew. ,,Przed sądem będziemy musieli bronić tego, żeby zwiedzający mogli ich widzieć”

w Wiadomości z Polski


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

Ta informacja brzmi nieprawdopodobnie. Jednak dr Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, potwierdza. Otrzymało ono pozew od Pawła Machcewicza, poprzedniego dyrektora placówki, po zmianach, które wprowadził w Muzeum w Gdańsku. – Oznacza to, że postacie, które chcemy pokazać jak Rotmistrz Pilecki, jak Irena Sendlerowa, będą musiały po raz kolejny raz stanąć przed sądem i będziemy musieli bronić tego, żeby zwiedzający mogli ich widzieć. W mojej ocenie to rzecz niegodna – tłumaczył.
Przede wszystkim mogę powiedzieć o zmianach, które wprowadziliśmy. One determinują pozew Pawła Machcewicza. Co oznacza, że pozew jest skierowany przeciwko kierunkowi zmian w muzeum? To oznacza, że postacie, które my chcemy wyeksponować i pokazać, jak rotmistrz Witold Pilecki, jak Irena Sendlerowa, która symbolizuje Polaków pomagających Żydom w czasie II Wojny Światowej będą musieli tym razem przed niezależnym sądem polskim stanąć

– wyjaśniał w Telewizji Republika. Wcześniej postaci takie jak Irena Sendlerowa były w Muzeum II Wojny Światowej ukryta:

Pani Irena Sendlerowa była pokazana w Muzeum II Wojny Światowej wcześniej, ale może jeden na 200 zwiedzających ją mógł ujrzeć, bo była schowana w niedostępnym miejscu, ale z kolei nie da się nie zauważyć Jedwabnego

– podkreślił.

Postanowiliśmy wyeksponować Irenę Sendlerową i wszystkich sprawiedliwych wśród narodów świata. Jeśli komuś kierunek zmian nie odpowiada i nie chce dać szansy na poznanie zbrodni systemu komunistycznego i polskich sprawiedliwych, to bierze na siebie dużą odpowiedzialność

– stwierdził. Z kolei Tadeusz Płużański, prezes fundacji „Łączka” i szef publicystyki TVP Info, dodał:

Gościłem w Muzeum II Wojny Światowej i przeraziłem się stanem pierwotnym, który jest szczęśliwie zmieniany, ale to była wystawa uniwersalistyczna, że jest zło i dobro, które ze sobą walczy. Nie wiadomo w tym kontekście, czy Polska jest dobra, czy zła. Tam unosi się relatywizm. To jednak muzeum zbudowane za polskie fundusze i polskie doświadczenie powinno być tam pokazane, jako ofiary II wojny światowej, ale i doświadczenie heroiczne. Zabrakło takiej osoby jak Rotmistrz Pilecki. To niestety rzutuje na naszą percepcję historii

– podsumował, dodając, że podobna sytuacja ma miejsce w Auschwitz.

Tam nie ma polskiego doświadczenie, ci którzy tam przyjeżdżają nie widza dziedzictwa Rotmistrza Pileckiego. Z tego co słyszeliśmy dzieleni byli uczestnicy tego wydarzenia, na ofiary lepsze i gorsze, a do gorszych zaliczano polskich więźniów, jakaś afera z flagą, że nie można polskiej flagi wnieść na drzewcu. Myślę, że wokół tego muzeum wyrosło wiele patologii, podobnie jak w Muzeum II Wojny Światowej

(3486)

Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie.
Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Idź na górę