Oto przykłady z historii najnowszej, wskazujące jednoznacznie, że prawo do posiadania broni ma jednak swoje uzasadnienie.
W 1929, wprowadzono w Związku Sowieckim kategoryczny zakaz posiadania broni palnej. Począwszy od tego właśnie roku, przez kolejne ćwierćwiecze, do 1953 roku zginęło z rąk tajnej policji, wojska i innych organizacji państwowych od 30 – 50 milionów obywateli.
Równie ostry zakaz posiadania broni ustanowił w 1911 rząd turecki. Wystarczyło to, aby w latach 1915 – 1917 z rąk tureckiego wojska i policji zginęło ponad 1,5 miliona obywateli Armenii.
W Niemczech zakaz posiadania broni palnej ustanowiono w 1938 roku, a później przedłużono do roku 1945. W okresie tym organy władzy zamordowały blisko 13 milionów bezbronnych Żydów, Romów, przeciwników Hitlera.
W Chinach zakaz posiadania broni palnej ustanowiono w roku 1935. Tylko w latach 1948 – 1952, rozstrzelano 20 milionów dysydentów i “wrogów systemu” wprowadzonego siłą przez Towarzysza Mao.
Gwatemalski zakaz posiadania broni wprowadzony w 1964 roku. Przyniósł on w ciągu następnych 20 latach śmierć 100,000 bezbronnych Indian, których z zimną krwią rozstrzeliwały oddziały rządowej policji.
W podobnych okolicznościach zginęło w Ugandzie, w latach 1971 – 1979 ponad 300 tysięcy chrześcijan, zabijanych z zimną krwią w warunkach obowiązującego zakazu posiadania broni palnej.
W Kambodży zakaz posiadania broni wprowadzono w 1956 roku. Psychopatyczne rządy Pol Pota wykorzystały go w 1975. W rezultacie, zaledwie w ciągu 2 lat rząd wymordował ponad milion przedstawicieli inteligencji, którzy nie mogli się przed krwawą łaźnią reżymu bronić.
Szacuje się, że tylko w XX wieku, 56 milionów obywateli świata, pozbawionych możliwości obrony zostało ofiarami przemocy ze strony państwa i organizacji pararządowych. O takich rzeczach nie piszą gazety, nie donosi CNN, TVN czy inne media, służące przeważnie propagandzie rządowej.
Łatwy cel
Broń w rękach uczciwych, praworządnych obywateli chroni narody i ich własność przed zakusami służb specjalnych oraz innych instytucji służących do utrzymywania istniejącego status quo – władzy mniejszości nad większością. Ze taki model jednak (sic!) działa widać najlepiej po Stanach Zjednoczonych, gdzie od ponad 150 lat panuje pokój, a władza liczy się z obywatelami jak nigdzie indziej. Mimo wysokich statystyk zabójstw, gros zbrodni dokonują ludzie, dla których ominięcie zakazu posiadania broni jest błahostką. Co więcej, proporcjonalnie do liczby ludności, liczba incydentów zbrojnych w Szwecji jest i tak wyższa niż w USA.
Człowiek posiadający broń, mający prawo do samoobrony to obywatel. Gdy mu się tego zakaże, stanie się poddanym rządzącej elity.
Wydarzenia takie, jak właśnie strzelaniny w szkołach Grayson, Columbine, czy ostatnia w Newton zdarzają się od lat, podobnie, jak zdarzają się gwałty, wypadki lotnicze i drogowe. Ludzi złych, nieodpowiedzialnych czy chorych umysłowo nie brakuje. Nie znaczy to, że należy z tego powodu ograniczać wolność milionów bogobojnych obywateli, wystawiając ich na łatwy łup plutonów egzekucyjnych, policji i innych zbrojnych ramion rządowych opresji.
Opracował Jan M Fijor
P.S. Japończycy w czasie II wojny światowej nie odważyli się na inwazję Stanów Zjednoczonych. Powstrzymała ich przed tym li tylko świadomość, że niemal we wszystkich amerykańskich domach znajduje się broń.
Dobrym przykładem pozytywnym jest wolna i neutralna Szwajcaria, gdzie w każdym domu znajduje się broń wydana obywatelom przez rząd. Każdy Szwajcar ma obowiązek poddania się okresowemu treningowi strzeleckiemu. Mimo to wskaźnik zbrodni/morderstw z użyciem broni palnej jest jeden z najniższych w świecie.
(87)