W 51. rocznicę (29 stycznia 1963 r.) śmierci Adama Krzyżanowskiego
Adam Krzyżanowski, wybitny polski ekonomista, na kartach jednej książki bezkompromisowo rozprawia się z komunizmem. Jednak Autor krytykuje nie tylko komunizm jako uniwersalną ideę, ale także jego rosyjską, bolszewicką wersję. Tę książkę, „Raj doczesny komunistów. Dzieje Rosji w XX wieku”, mógłby także śmiało przeczytać zwolennik Marksa, aby dostrzec konkretne założenia sowieckich planistów gospodarki, które doprowadziły do ekonomicznej zapaści. Książka powinna trafić też do zwolenników wolnego rynku, wszak Profesor Krzyżanowski jest gorącym zwolennikiem kapitalizmu, a w dodatku jego styl cechuje wyjątkowa lekkość odbioru. Czasami czytelnik może wręcz zapomnieć, iż czyta wywody ekonomisty ze względu na liczne rozważania z zakresu nauk politycznych i historiozofii, w tle których pojawia się nuta antykomunistycznego sarkazmu…
Zakłamany system absurdu
[quote]Zgłębiając treść „Raju doczesnego komunistów”, aż trudno uwierzyć, że autor pisał niejako w konspiracji, u progu powstawania PRL-u, oraz że nie miał perspektyw na wydanie pracy w najbliższym czasie.[/quote]
A jednak Krzyżanowski, mimo utrudnionego dostępu do informacji, jest doskonale zorientowany w poszczególnych aspektach bolszewickiej gospodarki i ideologii. W najmniejszym też stopniu nie daje się zwieść komunistycznej nowomowie, która inflację nazywała „dochodem emisyjnym”, zakaz strajku „rewolucyjnym stylem pracy” (albo „rytmicznym tokiem produkcji”), a termin „socjalizm” de facto oznaczał u nich… „kapitalizm państwowy”.
[quote]Nierentowność tego wielkiego zakładu przemysłowego, jakim było sowieckie imperium, widzi m.in. w przeinwestowaniu przemysłu ciężkiego przy jednoczesnym odłożenieu na plan dalszy produkcji przemysłu lekkiego. Dla autora jest to o tyle nielogiczne, gdyż w państwach kapitalistycznych – zdaniem Krzyżanowskiego – to właśnie rozwój produkcji konsumpcyjnej, jest motorem dla przemysłu ciężkiego (a więc produkcji narzędzi).[/quote]
Rewolucja bolszewicka gorszą wersją rewolucji francuskiej
Komuniści z dumą odwoływali się do samej idei rewolucji. O ile bowiem rewolucja liberalna (francuska) obalała stary ład i wytwarzała nowe relacje, to rewolucja komunistyczna miała ustanowić ostateczny kształt społeczeństwa i gospodarki. Krzyżanowski temu zagadnieniu poświęca obszerny rozdział, którego wymowę w pełni oddaje stwierdzenie, że to demokracja liberalna stworzyła warunki faworyzujące dążenia socjalistyczne kosztem liberalizmu. Ale przy tym wszystkim Autor poddaje bolszewicką rewolucję dalece ostrzejszej krytyce niż jej liberalną poprzedniczkę (czy słusznie?). Przypomina wystąpienie francuskiego jakobina (Antoine’a Saint-Justa), który stwierdza, że rewolucjonista naśladuje Rzymian, a nie Tatarów; dalej ekonomista trafnie zauważa: Czyżby przewidział pojawienie się bolszewickich rewolucjonistów?
Rosja wiecznie dzika?
[quote]I tu dochodzimy do kwintesencji opinii Krzyżanowskiego na temat Rosji. Ekonomista widzi w nich następców stepowych hord, a Stalina porównuje właśnie do Czyngis – Chana, zwracając uwagę nie tylko na zakres despotycznych rządów, ale nawet na zbliżony zasięg posiadanego terytorium. Dla Autora jednak rządy bolszewików są gorsze od tatarskich i mają przede wszystkim bardziej totalny charakter, ale tak naprawdę wpisują się w carską tradycję sprawowania zupełnej władzy (samodzierżawia). Ale komunizm w wersji rosyjskiej to coś więcej niż dziedzictwo dawnych despotów, wszak panowanie bolszewików to system bezprecedensowy w dziejach świata, przy którym nawet Hitler zyskuje coś niecoś na porównaniu ze Stalinem. Dodatkowo dla Krzyżanowskiego hitleryzm i bolszewizm są do siebie bardziej pokrewne niż sprzeczne.[/quote]
Zapewne zdziwiłby się ten krakowski naukowiec na widok dzisiejszych prób rehabilitacji komunizmu…
Naukowością w „ojca komunizmu”
Przyjęło się uważać marksizm za naukową wersję komunizmu, będącego w rzekomej opozycji do tzw. „socjalizmu utopijnego”. Krzyżanowski zdaje się mówić, że nic bardziej błędnego nad taką tezę! Marks miał lat 30, gdy tworzył manifest komunistów. Cała jego późniejsza działalność jest właściwie tylko przeżuwaniem tego arcydzieła propagandy.
Przede wszystkim z autorem „Manifestu komunistycznego” książka „Raj doczesny komunistów” surowo się rozprawia – wskazuje liczne sprzeczności i powołuje się na różne, samowykluczające się tezy. Dlaczego więc to marksizm zyskał taką popularność, a nie inne doktryny komunistyczne? Jedynym wydawać by się mogło wytłumaczeniem jest fakt, że inni ideolodzy lewicy ograniczali swoje postulaty do zniszczenia starego ładu. Autor autor „Kapitału” miał natomiast zaproponować szczegółowy program pozytywny, wizję budowy nowego ustroju, a także wskazał drogę jego realizacji – rewolucję. Najboleśniejsza jednak dla wyznawców komunizmu musi być inna teza Krzyżanowskiego – marksizm choć nie jest religią nadprzyrodzoną – posiada jednak wszelkie znamiona religii. Naukowiec z krwi i kości, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, tę swoją tezę potrafi niezwykle przekonywująco udowodnić.
„Raj doczesny komunistów” zaskakuje precyzją wywodów i ogromną aktualnością, choć przecież książkę napisano ponad 60 lat temu…
Jakub Maciejewski, tekst ukazał się na portalu pisma Arcana
Adam Krzyżanowski, Raj doczesny komunistów. Dzieje Rosji w XX wieku., Wydawnictwo Arcana, Kraków 2008, ss. 424.
(71)