Nie milkną echa pobicia piłkarzy Legii przez kibiców. Zdania są bardzo podzielone. Tymczasem dziennikarz Eleven Sports, Mateusz Święcicki, przypomniał znamienną sytuację z Włoch.
Święcicki przypomniał fragment biografii Carlo Ancelottiego, który w przeszłości trenował właśnie Juventus. To wtedy rozegrała się opisana poniżej sytuacja. W Turynie na piłkarzy czekała grupka fanów, która „nie była zainteresowana składaniem im hołdów”. Jeden z fanów w pewnej chwili zaczął szarpać Zinedine’a Zidane’a. Od razu w obronie Francuza stanął urugwajski obrońca Paolo Montero, a także jego rodak napastnik Daniel Fonseca.
Pamiętam, że wyobrażałem sobie wtedy komentatora bokserskiego krążącego tuż za linami ringu: „Prawy, lewy hak, jeszcze jeden lewy hak. Nokaut techniczny. Zinedine jest bezpieczny, powtarzam, Zinedine jest bezpieczny”
– napisał i podsumował efekty starcia:
Chuligani zebrali ostre cięgi. Kilku zaległo na ziemi.
Biografia Carlo Ancelottiego. Kibice Juve szarpią Zizou, a koledzy z drużyny reagują tak: pic.twitter.com/psWCDLCc6Z
— Mateusz Święcicki (@matiswiecicki) 3 października 2017
Trudno porównać obie sytuacje, bo liczba napastników w Warszawie była znacznie większa. Choć niektórzy kibice starają się szukać analogii:
Team spirit. Tyle.
— Jakub (@Jakub87H) 3 października 2017
Widocznie obecni piłkarze Legii nie mają takich charakterów🐩 pic.twitter.com/L8cFPW7Rr4
— Artur Jaśkiewicz (@Art_Blade) 3 października 2017
(4400)
