Jeden z najlepszych siatkarzy na świecie założy koszulkę z orłem. Wilfredo Leon uzyskał zgodę na grę w reprezentacji Polski. Pochwalił się decyzją Światowej Federacji Siatkówki w specjalnym oświadczeniu.
Leon urodził się na Kubie. W wieku 17 lat był już kapitanem reprezentacji. W 2015 roku przyznano mu polskie obywatelstwo. Obecnie mieszka w Polsce, a jego żoną jest Polka. Podkreśla, że przy podejmowaniu decyzji nie kierował się prywatnym interesem.
To była świadoma decyzja, do której długo dojrzewałem. Dlatego nigdy nie żałowałem odejścia z reprezentacji Kuby
– podkreśla.
Chęć reprezentowania Polski wynika z faktu, że moja żona jest Polką, tu osiadłem po wyjeździe z Kuby i tu urodziła się moja córka. To jest w tej chwili mój dom. Nie przeszło mi przez myśl reprezentowanie innego kraju, dlatego nawet nie powiedziałbym, że dokonałem wyboru reprezentacji – dokonałem wyboru kraju, w którym chciałem zamieszkać, a chęć gry w reprezentacji to naturalna kolej rzeczy po otrzymaniu polskiego obywatelstwa.
– wyjaśnia powody swojej decyzji.
Mimo takich deklaracji, część kibiców nazywa go ,,farbowanym lisem”. Jednak dziennikarz Marek Bobakowski uważa, że to określenie zupełnie do niego nie pasuje.
– To niesmaczne. Jeżeli ktokolwiek podważa prawo gry Leona w naszej reprezentacji, to powinien gdzie indziej szukać upustu swojej frustracji. Apeluję: zostawcie go w spokoju. Nie możemy Leona wrzucać do jednego worka na przykład z reprezentantami Kataru, którzy za pieniądze zmieniają obywatelstwo. On ma pieniądze. Niewyobrażalne
– pisze na łamach Sportowych Faktów.
(842)
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.