1 lutego 1944 roku żołnierze oddziału dywersyjnego „Agat” dokonali zamachu na Franza Kutscherę, szefa SS i policji na okręg warszawski.
Kutschera objął funkcję dowódcy SS i policji na okręg warszawski 25 września 1943 roku i szybko dał się poznać bezwzględny specjalista od masowego terroru. Złamać ducha Polaków próbował m.in. przez zwiększenie liczby egzekucji ulicznych. Może swoim terrorem chciał się wykazać przed przyszłym teściem – planował bowiem ślub z córką samego Himmlera.
W odpowiedzi na narastający terror szef Kedywu KG AK gen. Emil Fieldorf „Nil” wydał na niego wyrok śmierci. Pierwsza próba przeprowadzenia akcji, 28 stycznia 1944 r., nie powiodła się, gdyż zamachowcy nie doczekali się jego przejazdu. Kolejną próbę podjęto już 1 lutego przy Alejach Ujazdowskich na odcinku między domem Kutschery a dowództwem SS.
Uczestniczyło w niej 12 osób:
dowodzący akcją Bronisław Pietraszewicz „Lot”,
Stanisław Huskowski „Ali”,
Zdzisław Poradzki „Kruszynka”,
Michał Issajewicz „Miś”,
Marian Senger „Cichy”,
Henryk Humięcki „Olbrzym”,
Zbigniew Gęsicki „Juno”,
Bronisław Hellwig „Bruno”,
Kazimierz Sott „Sokół”,
Maria Stypułkowska-Chojecka „Kama”,
Elżbieta Dziębowska „Dewajtis”,
Anna Szarzyńska-Rewska „Hanka”.
Aleksander Kamiński napisze potem:
Wóz Misia, prowadzony z niezwykłą przytomnością umysłu, zatacza łuk w kierunku nadjeżdżającej limuzyny akurat w tym momencie, gdy limuzyna, hamując, skręca ku pałacykowi. Maski dwóch wozów zbliżają się ku sobie. Wóz Kutschery staje, by przepuścić intruza. Intruz też hamuje, jakby starając się zrobić miejsce dla przejazdu generała. Hamuje jednak tak „niezręcznie”, że zatrzymuje się w poprzek drogi limuzyny. Równocześnie z dwóch różnych stron do limuzyny zbliżają się dwaj młodzi ludzie – Bronek i Kruszynka. Mają już płaszcze rozpięte… Pistolety…
Podchodzą.
Adiutant Kutschery, prowadzący limuzynę, zorientował się. Chwyta za broń. Kutschera – wysoki, szczupły, ubrany w skórzany płaszcz – niespokojnie wciska się w głąb wozu.
Bronek pierwszy nacisnął spust pistoletu. Bije w otwarte okno samochodu, chwyta za rączkę drzwiczek. Adiutant mierzy w brzuch Bronka i naciska spust pistoletu. Suchy trzask! Rozżarzony ołów szarpie wnętrzności. Bronek jednak, mocując się ze swym przeciwnikiem o drzwiczki samochodu, strzela dalej, kierując pistolet ku piersiom i głowie Kutschery.
Kruszynka z drugiej strony daje ognia do adiutanta, który zdołał wyskoczyć z wozu. Oficer pada. Wówczas Kruszynka otwiera drzwiczki auta i strzela, wypuszczając serię około dwudziestu pocisków. Kutschera, wciśnięty w przerażeniu w kąt wozu, zakrywa twarz rękoma.
Kat Warszawy ginie z rąk żołnierzy Szarych Szeregów.
Zabitemu zabrano dokumenty. Tymczasem wybuchła strzelanina z wartownikami z okolicznych gmachów niemieckich oraz nadbiegającymi żandarmami i esesmanami. Żołnierze AK, wśród nich ranni, wycofują się i odjeżdżają przygotowanymi wcześniej samochodami.
Zginęło czterech uczestników akcji: „Juno” i „Sokół”, otoczeni przez Niemców na moście Kierbedzia, skoczyli do Wisły, ginąc w jej nurtach, a „Lot” i „Cichy” zmarli od ran.
[quote]W odwecie za zabicie Kutschery rozstrzelali 100 zakładników. Była to jedna z ostatnich publicznych egzekucji na ulicach stolicy przed wybuchem Powstania – śmierć Kutschery udowodniła jego następcom i współpracownikom, że mogą ponieść konsekwencje polityki terroru wobec Polaków.[/quote]
Przemysław Wywiał, tekst opublikowany na stronach Muzeum AK
(474)