Proszę Państwa, oto Janek,
Nie ma oszczędności, samochodów, kochanek,
Nie dorobił się nawet własnego mieszkania,
Stąd wzięły się te znaki zapytania.
Bo Janek od dawna łamie sobie głowę.
– Uczciwie wzbogacić się w Polsce nie mogę?
Dziś podjąć trzeba próbę wyjaśnienia,
Dlaczego w życiu Janka nic się nie zmienia.
W przeciwieństwie do Janka z filmu Ministerstwa,
Nasz Janek nie wyjmuje złotych z tego… miejsca.
I na każdą złotówkę ciężko pracuje,
Problem: zabierają mu złotówki jacyś,
Hucpiarze, którzy robią tak co i rusz,
Hucpiarzy nazywamy dziś w skrócie ZUS.
Świnia nie nazywa się emerytura.
Jest tylko symbolem, ma postać knura,
Klasy politycznej, która wśród nas żyje,
I od lat ma przyrośnięte do koryta ryje.
Polityk zabiera pod przymusem pieniądze,
Najpierw oczywiście zaspokaja swoje żądze.
Świnia nie połyka 63 grosze,
Ona żre ile wlezie jak każde prosię.
Później z łaski rzuci coś Janka Babci,
Babci nie stać po tym nawet na kupno kapci.
Niech ktoś mi wyjaśni jaki sens ma ta szopka,
Od mieszania herbata nie staje się słodka.
Dlaczego nie stworzono systemu wydajnego,
W którym każdy oszczędza pieniądze po swojemu?
Czyżby politycy potrzebowali wymówki?
Czemu Janek sam nie może dać Babci gotówki?
Bo prawda o ZUS jest taka, bardzo proszę.
Nie będę kłamał, że są tam jakieś grosze,
Że ktoś, gdzieś, komuś, coś transferuje,
Poza długiem, którego obsługa kosztuje.
Zadłużenie ZUS w bankach z tytułu pożyczek,
Półtora miliarda, dajmy knurom w ryj pstryczek.
Wsadzić świnie za kratki, ich miejsce w chlewiku,
Minister zapewniałby wśród trzody kwiku.
– Obywatele! Dziś, wbrew finansjery poleceń,
Naprawdę zreformuję polski system ubezpieczeń.
Reforma będzie najlepszą z możliwych,
Zlikwiduję ZUS w cholerę, bo to system szkodliwy.
Wtedy nasz Janek wraz ze swoją Babcią,
Zbieraliby sami, Janek przecież nie jest ciapcią.
Umie ciężko pracować, a nie płacąc ZUS,
Miałby więcej pieniędzy, by pomnażać je już.
Inwestować, zbierać , podejmować ryzyko,
Albo jako DJ zająć się muzyką.
Przecież Janek nie jest głupi, by z własnych pieniędzy,
Płacić całe życie ZUS, a na starość żyć w nędzy.
(80)