Bardzo trudno spotkać muzułmanina, który ma na sobie produkty tak przecież popularnej firmy Nike. Włożenie koszulki, butów lub czapki od tego producenta może być równoznaczne ciężkiej karze. Wszystko przez zakaz nałożony przez ISIS.
Słowo „Nike” kojarzy się ze slangowym określeniem seksu w języku arabskim. Państwo Islamskie zakazało więc noszenia produktów amerykańskiej firmy.
ISIS kolportowało nawet specjalną ulotkę, na której umieszczono przykłady ubrań, których nie wolno nosić. Koszulka firmy Nike znalazła się obok t-shirtu z napisem ,,I’m a pretty bitch”, a samo słowo ,,Nike” obok takich zakazanych wyrazów jak ,,gospel” czy ,weź mnie” (take me). Logo firmy, słynna ,,łyżwa”, została uznana za równie niemile widzianą wśród muzułmanów jak krzyż.
W ulotce można przeczytać, że za noszenie zakazanych strojów grozi grzywna, biczowanie, a nawet areszt. Co ciekawe nie dotyczy to wszystkich. Jeden z przywódców ISIS, Abu Waheeb, był widywany w butach i ubraniach Nike już po ukazaniu się broszury. Podobnie inni znajdujący się wysoko w hierarchii bojowników.
Zakaz noszenia produktów amerykańskiej firmy obowiązuje od 2015 roku. Nike już w 2017 roku zareagowała na to informacją, że zamierza wprowadzić na rynek… hidżab przystosowany do potrzeb kobiet uprawiających sport. Do sprzedaży ma trafić w 2018 roku.
(4320)