Kierowcy ciężarówek jeżdżących po Europie Zachodniej nie mogą czuć się bezpieczni. Nigdy nie wiadomo, kiedy zostaną zaatakowani przez imigrantów. Jak Polak w Belgii.
Do zdarzenia doszło na autostradzie E34 na parkingu Gierle. Około 4:30, gdy polski kierowca odpoczywał, usłyszał rumor i zobaczył, że do jego ciężarówki włamują się imigranci. Postanowił bronić towaru i wyszedł do napastników. Przepłoszył intruzów, ale został ranny w twarz.
Gdy na miejscu pojawiła się policja, imigrantów już dawno nie było. Skryli się w pobliskich lasach i nie zostali odnalezieni. Kierowca trafił zaś do szpitala, gdzie został opatrzony. Jego obrażenia nie okazały się groźne. Po kilku godzinach został wypuszczony. Portal 40ton podaje, że kontynuował swoją trasę.
Co ciekawe parking, na którym został zaatakowany polski kierowca, od 22:00 do 6:00 patroluje dwóch policjantów. Nie zapobiegli oni jednak atakowi na Polaka. Kierowcy twierdzą, że wcześniej w tym samym miejscu dochodziło do podobnych incydentów z udziałem imigrantów.
źródło: 40ton.net / Gazet van Antwerpen”
(4870)