Holendrzy są oburzeni: niektóre miasta, które przyjęły uchodźców, oferowały im nawet 10 tys. euro w formie bezzwrotnej pożyczki na zakup mebli i innych rzeczy potrzebnych do urządzenia się.
O sprawie poinformował dziennik Brabants Dagblad (BD).
Dla przykładu władze Oisterwijk w południowej Holandii rozdawały nawet 10.602 euro dla rodziny z dwójką dzieci, w innych jak np. Bernheze, Schijndel Veghel i Sint-Michielsgestel stawka wynosiła 3.500.
Niektóre miasta wymagały spłaty kwoty, inne, jak choćby Oisterwijk, traktowały sumę pieniędzy jako pożyczkę bezzwrotną.
Geert Wilders, lider Partii Wolności, nazywa całą sytuację dyskryminacją wobec obywateli holenderskich, którzy nie partycypują w podobnych programach, a to z ich podatków fundowane są podobne pomysły.
(933)