W Polsce zużywa się rocznie ponad 14 milionów litrów oleju napędowego i blisko 6 milionów litrów benzyny. Mimo że przedstawiciele koncernów paliwowych podkreślają, iż jest to bardzo trudny biznes (m.in. przez niskie marże i wysokie podatki), to żaden koncern nie odda swojej części rynku bez walki. Po kilku przejęciach na polskim rynku paliwowym sytuacja wydaje się być ustatkowana. Mamy 6 dużych koncernów, które w największym stopniu podzieliły się tortem oraz prywatnych operatorów, którzy często łączą się w sieci partnerskie.
Nikomu nie trzeba mówić, iż koncerny naftowe generują gigantyczne dochody. Przykładowo w 2007 roku brytyjsko-holenderski koncern Shell zanotował przychody na poziomie 355 miliardów dolarów, to drugi wynik na świecie po ExxonMobil (365 miliardów dolarów).
Pieniądze te wydawane są na różne sposoby.
Władimir Putin dzięki handlowi ropą i gazem ziemnym w ostatnich latach zbudował z Rosji potęgę militarną, która zagraża pokojowi w Europie.
Brytyjski koncern naftowy BP przyznając się do winy za katastrofę ekologiczną w Zatoce Meksykańskiej w 2010 r. zmuszony został na podstawie ugody z Ministerstwem Sprawiedliwości USA zapłaci karę w wysokości 4,5 mld dol. oraz zgodził się odłożyć ze swoich dochodów 20 miliardów dolarów na fundusz, z którego wypłacane będą rekompensaty za szkody, spowodowane katastrofą ekologiczną w Zatoce Meksykańskiej.
Polskie koncerny naftowe wspierają polski sport, kulturę, edukację. Organizowane są programy poprawy bezpieczeństwa na drogach. Lotos inwestuje w sporty motoryzacyjne, skoki narciarskie, kolarstwo czy piłkę nożną. Dzięki zaangażowaniu finansowemu grupy Orlen polscy lekkoatleci mogą ze spokojną głową zdobywać kolejne medale dla naszego kraju, możemy cieszyć się również z sukcesów polskich siatkarzy oraz kierowców rajdowych.
Ciekawostką niech będzie fakt, iż mimo wielkich wydatków, jakoś nie słyszy się o problemach finansowych koncernów naftowych…
źródło: Wybieram Polskie Marki
(427)
