Minister spraw zagranicznych Luksemburga Jean Asselborn powiedział w telewizji ZDF, że rząd PiS lekceważy prawa człowieka, zasady demokracji i praworządności. Efekt? – Gdyby Polska obecnie chciała wejść do UE usłyszałaby, że nie spełnia kryteriów – zawyrokował.
Gdyby wszystkie kraje deptały zasady praworządności i solidarności, to Unia Europejska by nie przetrwała
– tłumaczył.
Swojego zaskoczenia słowami ministra Luksemburga nie krył prof. Stanisław Żerko:
Unijna pralnia brudnych pieniędzy poucza. Równie dobrze przechodzona lampucera mogłaby zwracać uwagę młodej dziewczynie, że za krótka sukienka
– napisał na Twitterze.
Internauci komentowali:
Gdyby UE była w 2004 r. taka, jak dziś (narzucanie zwierzchnictwa Niemiec, gender i islamskich imigrantów), 2/3 Polaków głosowałoby przeciw wejściu
– napisał jeden z nich.
Słowa krytyki pod adresem Polski płyną także ze strony niemieckich polityków. Minister sprawiedliwości Heiko Maas mówił, że „to konsekwentne, iż Komisja Europejska wszczęła przeciwko Polsce procedurę kontroli praworządności”. Minister spraw zagranicznych Niemiec Sigmar Gabriel również krytycznie odniósł się do zmian w Polsce. A jak wygląda sytuacja w samych Niemczech? Pisaliśmy o tym dzisiaj:
źródło: własne / Rzeczpospolita
(1537)