„Gazeta Wyborcza: słynie z tropienia faszystów. O tym, kto jest faszystą, decyduje ona sama. Przoduje w tym oddział wrocławski GW, który co jakiś czas alarmuje o „przemarszach wrocławskich faszystów” i opisuje sylwetki „wrocławskich faszystów”. Prawdziwy festiwal nienawiści odbył się przy okazji zakłóconego wykładu byłego majora KBW, Baumana Zygmunta, później pracującego na odcinku naukowym.
Tymczasem ta sama Gazeta Wyborcza nie dostrzega, gdy na dostępnych w sprzedaży plakatach eksponowani są komunistyczni zbrodniarze.
Jak poinformował nas czytelnik – Pan Jacek z Wrocławia, w jednym z supermarketów we Wrocławiu można kupić plakat, na którym do zabawy zachęcają komunistyczni zbrodniarze.
Oto opis plakatu:
Plakat zatytułowany: Welcome To The Party przedstawia zaproszenie na drinka i dobrą zabawę przez czołowych polityków minionej epoki oraz odpoczywającego na podłodze twórcę Kapitału – Karola Marksa. Włodzimierz Lenin, Józef Stalin i Fidel Castro piją drinki zasłuchani w muzyce którą serwuje im Mao Tse Tung (Zedong). Ten ciekawy polityczny plakat powiesimy w mieszkaniu, klubie, biurze itp.
Wcześniej wizerunek komunistycznych zbrodniarzy wykorzystywała Heyah. „Pakiet 60 minut do wszystkich sieci” reklamował w niej Lenin, który wyskakiwał z oka bohaterki, ogłasza rewolucję i namawiał do nawijania i lajkowania. Film spotkał się ze skrajnymi reakcjami użytkowników sieci. Słowo „skandal” był jednym z łagodniejszych.
Teraz o sprawie cicho. Natomiast gdyby wśród narodowców ktokolwiek posłużył się z niewiedzy symbolem faszystowskim, moglibyśmy być pewni, że sprawa zyskałaby nawet wymiar ogólnopolski, a prym w nagonce i rozdmuchiwaniu incydentalnego przypadku wiodłaby Gazeta Wyborcza.
(90)