Film opowiada losy Krzysztofa, młodego wrocławskiego doktoranta. Postać jest wzorowana na historyku Krzysztofie Szwagrzyku. Podczas pisania pracy przez przypadek natrafia on w archiwum na nigdy niewysłane listy pożegnalne skazanych na śmierć przez terror komunistyczny. Postanawia je wysłać, a o ofiarach m.in. autorach tych listów, zrobić wystawę, co spotyka się z ogromnymi kontrowersjami.
Jednocześnie w filmie ukazane jest śledztwo toczące się w latach 1948-1949, podczas którego oficer śledczy Feliks Rosenbaum próbuje wymusić przyznanie się do fikcyjnej winy trzech podejrzanych — Henryka Szwejcera, Heinza Gerlicha i Władysława Czarneckiego. Jak się okazuje, śledztwo jest dla Rosenbauma trudniejsze niż przypuszczał
. Aktorzy pracowali na autentycznych dokumentach – listach skazanych na karę śmierci. Autentyczny jest również list z pogróżkami, który dostał Krzysztof Szwagrzyk po napisaniu doktoratu.
Prawdziwa jest też scena z telefonem od żony prokuratora, który zmarł wskutek wrażeń, jakie wywołała wystawa Krzysztofa.
Starania Szwagrzyka zaowocowały pod koniec 2012 roku ekshumacjami ofiar terroru komunistycznego 1946-1955, przeprowadzonymi na wrocławskim cmentarzu na Osobowicach, na sławnym polu 81A.
Golgota wrocławska 2008:
g
(106)