Sprawa dyskryminacji muzułmanów w Polsce, którzy przyjechali na wycieczkę z Niemiec, nabrała dużego rozgłosu. Głos zabrała polska policja, która została oskarżona o zignorowanie zgłoszenia muzułmanów i ich wyśmiewanie.
Tutaj materiał TVN:
Lubelska policja wydała komunikat. Opisała dokładnie, co robiła tego dnia policja:
[…] Przed godziną 18.00 podeszło do nich dwóch młodych mężczyzn. Według policjantów posługiwali się łamaną angielszczyzną. Najprawdopodobniej chcieli o coś zapytać, jednak nie mogli się porozumieć i odeszli. Ich zachowanie nie wskazywało, że coś się wydarzyło, byli spokojni. Później już żaden z innych obcokrajowców do nich nie podchodził”.
Z kolei do drugiego patrolu podeszła grupa kobiet, również mówiących po angielsku:
Policjanci nie znali w stopniu komunikatywnym tego języka w związku z tym skorzystali z pomocy kilku przechodniów. Dialog w języku angielskim toczył się między tymi osobami. W związku z barierą językową i szumem informacyjnym wynikającym z przekazu kilku osób policjanci mogli nie zrozumieć wszystkich intencji zgłaszających. Nie usłyszeli jednak żadnej informacji, która świadczyłaby o przestępstwie lub wykroczeniu popełnionym wobec którejkolwiek z tych osób. Mundurowi zaproponowali wezwanie kolejnego radiowozu. Na koniec policjanci usłyszeli od osób tłumaczących, że nie ma już żadnego problemu. Osoby wymieniły grzecznościowe uśmiechy
Muzułmanka również miała zostać opluta. Problem w tym, że… brak świadków.
22 czerwca Pełnomocnik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie ds. Ochrony Praw Człowieka odebrała zgłoszenie, że dzień wcześniej w centrum miasta doszło do incydentu podczas którego jakiś mężczyzna splunął obok jednej z uczestniczek wycieczki. Pracownica muzeum nie była świadkiem tego zdarzenia a informację o nim uzyskała od opiekunki grupy młodzieży niemieckiej, która biegle mówi po polsku. Z dalszej rozmowy wynikało, że sama opiekunka także nie była świadkiem a informację o tym zdarzeniu uzyskała później od swoich podopiecznych
– czytamy. Policja zapewnia, że grupa muzułmanów była pod szczególną ochroną:
Policjanci otrzymali instrukcję o miejscach w których ta grupa nocuje oraz spędza wolny czas. W ten rejon zostały dodatkowo skierowane patrole ponadnormatywne
Również nagrania monitoringu nie wskazują, aby doszło do jakichś incydentów:
Policjanci zabezpieczyli i przejrzeli nagrania z kamer miejskiego monitoringu gdzie miało dojść do opisywanego zdarzenia. Z nagrań nie wynika aby doszło do jakiegokolwiek incydentu z udziałem cudzoziemców czy przemieszczających się grup kibiców. Do żadnego z lubelskich komisariatów nie zgłosiły się uczestnicy tej wycieczki ani też ich opiekunka
– wyjaśnia policja.
Na razie więc jedynym dowodem są sensacyjne doniesienia kilku osób, które nie znajdują potwierdzenia w żadnym nagraniu (włącznie z miejskim monitoringiem) czy relacji świadka. Sama policja udzieliła grupie specjalnej ochrony, co stoi w sprzeczności z dramatyczną relacją.
Tymczasem niektórzy politycy, nie czekając na wyjaśnienie sprawy, ferują wyroki. Poseł Nowoczesnej Piotr Misiło złożył interpelację do szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka „w sprawie zajść rasistowskich w Lublinie i braku udzielenia pomocy przez policjantów”.
Stop ksenofobi i szowinizmowi, którym karmi nas @pisorgpl i @Kukiz15. Złożyłem interpelację do @mblaszczak o bierność policji w Lublinie. pic.twitter.com/0eqzL9bSyZ
— Piotr Misilo (@Piotr_Misilo) 27 czerwca 2017
(30513)