Wczoraj informowaliśmy o tym, że słowa Witolda Gadowskiego na temat firmy Axel Springer odbiły się szerokim echem. Dziennikarz wyjaśnia, co miał na myśli, wiążąc m.in. koncern z wehrmachtowcami i SS-manami.
Gadowski odniósł się w najnowszym nagraniu do burzy medialnej. Potwierdził, że otrzymał pismo procesowe, a następnie wyjaśnił, skąd takie, a nie inne słowa. Mówił m.in., że Axel Cäsar Springer był dziennikarzem w okresie III Rzeszy.
Czy można było być dziennikarzem w okresie III Rzeszy, nie służąc systemowi III Rzeszy?
– pytał. Dodał, że trzecia żona Springera była córką generała SS, skazanego na 20 lat więzienia za zbrodnie dokonane w czasie II wojny światowej.
Podkreślił, że niemieckie media w Polsce wydawane przez Axel Springer mają ,,haniebne, brunatne karty w swojej przyszłości”. Co stanie się, jeśli firma Axel Springer dalej będzie chciała wytoczyć mu proces?
– Jeśli tak, to będzie bardzo ciekawy proces polskiego dziennikarza pozwanego przez niemieckie media w Polsce, któremu chcą zamknąć usta. Będziemy mieli proces przeciwko niemieckiej cenzurze w polskich mediach
– ogłosił, zapowiadając, że będzie szeroko informował o procesie.
Zastanawia sie, czy niebawem dojdzie do sytuacji, że w Polsce nie będziemy mogli mówić o NSDAP, bo ,,Niemcy poczują się dotknięci, a niemieckie gazety polskojęzyczne będą wytaczać nam procesy”.
(3106)
