To jest dopiero dzielenie Polaków. Dziennikarz „Gazety Wyborczej” Wojciech Maziarski nawołuje do obalenia władzy i wzywa do Majdanu. Czy jednak taki sposób walki spotka się z odzewem Polaków?
Maziarski również proponuje organizację Majdanu w następujący sposób:
Czas protestów dobiega końca. Pora myśleć o przygotowaniach do majdanu. Ta władza musi zostać czym prędzej obalona. Strajk generalny, blokady w miastach i na drogach, powszechny bunt – każda metoda bez użycia fizycznej przemocy jest dopuszczalna i pożądana
– nawołuje Maziarski na Facebooku. Co na to Polacy, którzy muszą dojeżdżać do pracy czy do rodziny, a napotkają grupki osób, blokujące drogi, czy metro, co wcześniej także proponowano.
Pomysł Maziarskiego to reakcja na pomysł grupy posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy chcieliby stworzenia nowego modelu powoływania prezesów sądów powszechnych poprzez zwiększenie swobody ministra sprawiedliwości. Dla Maziarskiego każda zmiana proponowana przez PiS jest jednak z góry zła, więc nawet bez zagłębiania się w pomysł, feruje wyroki.
To już nie przelewki – projekt, który wypichcili, podporządkowuje sądy Ziobrze. Pomysł tak jawnego i bezczelnego złamania konstytucji, pozbawia władzę legitymacji i zwalnia obywateli z obowiązku podporządkowania się jej decyzjom i zarządzeniom. To już nie demokratycznie wyłoniona władza państwa prawa, lecz banda przestępców, którzy powinni trafić za kratki
– napisał dziennikarz „Gazety Wyborczej” na swoim profilu na Facebooku.
Maziarski nie jest pierwszym, który proponuje wprowadzenie w życie podobnego pomysłu. W grudniu za doprowadzeniem do Majdanu optował Michał Broniatowski z Forbesa, który doradzał, jak zorganizować jawne wystąpienie przeciwko władzy i jak umiejętnie prowokować obóz rządzących.
MAŁA INSTRUKCJA co musi się stać, żeby powstał Majdan. To było tak:
Nośny społecznie powód, który zmobilizuje MŁODZIEŻ. Starzy na mrozie nie wysiedzą. Wystarczy dwa-trzy tysiące gotowych zostać na noc, ale za to dziesiątki tysięcy gotowych wspierać ich na miejscu za dnia
Duży PLAC w centrum miasta (Plac Defilad się nie nadaje, bo nie ma go jak obronić), a w sąsiedztwie duży BUDYNEK PUBLICZNY, który można zająć (i obronić). To jest niezbędne ze względów logistycznych, sztabowych, centrum prasowego, toaletowych…
Początkowe drobne utarczki z milicją, powstrzymane (jak dzisiaj) przez posłów. POSŁOWIE muszą być gotowi postawić własne namioty z wywieszką „Biuro poselskie”, żeby zapewnić immunitet
Namioty należy stawiać jak OBÓZ WAROWNY. Plus przenośne toalety i zapas drewna.
Władza bezmyślnie i krwawo atakuje po kilku dniach (i nad ranem) obozującą młodzież. Na drugi dzień MILION ludzi demonstruje na placu i w okolicach.
RADA MAJDANU czyli przedstawiciele demonstrantów i LIDERZY ZJEDNOCZONEJ OPOZYCJI, którzy muszą jeszcze zorganizować FUNDUSZE na żywność, opał, wynajęcie sprzętu nagłaśniającego i zbudowanie trybuny, itp.
Oddziały SAMOOBRONY. Tu trzeba się mocno pilnować, żeby uniknąć prowokacji
Stała obecność ARTYSTÓW na scenie i wsparcie DUCHOWNYCHJeśli coś pominąłem, to proszę innych świadków o uzupełnienia
– instruował Broniatowski na
(1068)