Znany działacz lewicowy i LGBT Krystian Legierski podzielił się z czytelnikami „Gazety Wyborczej” swoją historią z dzieciństwa. Twierdzi, że był molestowany przez katolickiego księdza.
Zwabił mnie na plebanię, żebym obejrzał z nim film wideo. Okazało się, że był to film pornograficzny
– informuje.
Legierski miał być w dzieciństwie ministrantem. Kiedy trafił na plebanię, stało się najgorsze…
Ksiądz na początku zaczął tłumaczyć, że został oszukany przez sprzedawcę, później zaczął mnie dotykać, a sam się onanizował. Kiedy stamtąd wyszedłem, postanowiłem, że więcej już do kościoła nie pójdę –
podkreślił.
Legierski nie widzi nic złego w tym, że o swojej historii opowiada po 30 latach.
Teraz pojawiła się możliwość, żeby o tym opowiedzieć, ruszyła lawina i wszystko wskazuje na to, że ksiądz Kiera przez lata krzywdził dzieci. A co do przypominania, to w 2010 roku powiedziałem o tym, co mnie spotkało, Piotrowi Najsztubowi, ale nie zarezonowało. Teraz sprawa wróciła
– tłumaczy w rozmowie z „Dziennikiem”.
Jego zdaniem chodzi o księdza Jerzego Kierę.
Z Legierskim spotkali się przedstawiciele kościoła, którzy mieli mu przekazać przeprosiny i zapewnili, że ” wszystkie ofiary, których molestowania i wykorzystywania seksualnego dopuścił się Jerzy Kiera, zostaną wysłuchanie, a sprawa każdego wykorzystanego chłopaka zostanie przekazana do Kongregacji Nauki i Wiary w Stolicy Apostolskiej w celu przeprowadzenia procesu kanonicznego przeciwko księdzu Kierze”.
Sam proboszcz parafii św. Bartłomieja w Koniakowie ks. Jerzy Kiera złożył prośbę o zwolnienie z pełnienia funkcji proboszcza – poinformowała Kuria Bielsko-Żywiecka.
Sprawą zajmuje się prokuratura w Cieszynie.
źródło: Dziennik.pl / Gazeta Wyborcza
(814)