To nagranie szokuje i przeraża. Rozmowa z kilkuletnim chłopcem oraz zachowanie i słowa jego ojca tuż po zamachu terrorystycznym pokazują, jak bardzo poprawność polityczna blokuje racjonalne myślenie. Chłopak boi się „złych ludzi” i chce chronić swoją rodzinę, a ojciec przekonuje go, że trzeba walczyć kwiatkami…
Nagranie pochodzi najprawdopodobniej z miejsca jednego z zamachów terrorystycznych we Francji. Dziennikarz programu telewizyjnego „Le Petit Journal” rozmawia przed kamerą z kilkuletnim chłopcem i jego ojcem. Słowa dziecka brzmią bardzo dojrzale, czego raczej spodziewać należało się nie po chłopcu, ale po ojcu. Ten jednak przesiąknięty poprawnością polityczną w całej swojej naiwności wierzy, że rozwiązaniem, które pozwoli chronić jego rodzinę przed terrorystami jest… kwiatek złożony dla uczczenia pamięci ofiar kolejnego ataku.
Źli ludzie nie są mili. Musimy bardzo uważać, bo musimy zmienić nasz dom. Oni mają pistolety i mogą nas zastrzelić, bo są bardzo źli tato…
– mówił kilkuletni chłopiec i zauważył, że kwiatki raczej nie pomogą.
Nie bój się. Nie musimy się przeprowadzać. Francja jest naszym domem. Oczywiście, że nam pomogą. Popatrz, każdy kładzie kwiaty
– przekonywał go ojciec.
Chłopiec uwierzył swojemu ojcu i się uśmiechnął…
#Francja
– Dziecko z czystym umysłem rozróżnia co dobre co złe.
Ojciec po „praniu mózgu” już NIE i robi „pranie” synowi!!
POLECAM❗️❗️❗️❗️ pic.twitter.com/f6xekmFtlv— PikuśPOL (@pikus_pol) 25 kwietnia 2017
(1565)
