Lewica jest wrogo nastawiona tylko do judeo-chrześcijaństwa. Do islamu natomiast czuje dużą sympatię. Amerykanie, Żydzi, USA, Izrael to dla niej synonimy kapitalizmu i imperializmu. Islam za to jest jej zdaniem antykapitalistyczny i antyzachodni. Dlatego jest dobry
– twierdzi francuski filozof Michel Onfray. Jego wypowiedzi przytacza portal wPolityce.pl.
Warto pamietać, że to Francuska Partia Komunistyczna poparła pakt Ribbentrop-Mołotow. Powód? Naziści i Sowieci w równym stopniu „nienawidzą pieniędzy, kapitalizmu, USA, Anglików i Żydów”.
Onfray powiedział „Le Figaro”:
Naziści zawarli wówczas sojusz z muzułmanami na Bliskim Wschodzie. Wielki Mufti Jerozolimy regularnie wygłaszał kazania w jedynym wówczas meczecie w Berlinie. Mufti poparł także publicznie rozwiązanie ostateczne kwestii żydowskiej. Dlatego wielu nazistów znalazło schronienie po przegranej przez Niemców wojnie w krajach muzułmańskich – w Syrii, Egipcie.
Obecnie lewica jest zapatrzona w islam:
Dziś lewica widzi w islamie przede wszystkim siłę antyzachodnią i to jej się podoba, oj bardzo. Wydaje jej się, że może użyć muzułmanów do zniszczenia starego, kapitalistycznego świata. Jest to jednak błędne założenie: islam nie jest wcale antykapitalistyczny. Niestety we Francji, a w sumie na całym Zachodzie, lewica posiada monopol kulturowy i intelektualny. Wydaje się, że poszła za radą Rousseau, który zachęcał ludzi, by odsunęli na bok fakty, by móc swobodniej myśleć. Ta zdolność lewicy do odsuwania na bok niewygodnych faktów tłumaczy jej fascynację rożnej maści dyktatorami w ubiegłym wieku, tak długo jak byli lewicowi […] Ta lewica jest dziś zafascynowana islamem
(511)