Z wielkim wzruszeniem przybywam do żarliwej, przyjaznej Polski. Spotkanie naszych narodów jest przede wszystkim owocem przyjaźni, która łączy nas od wieków – mówił prezydent Francji na lotnisku w Warszawie.
Władze komunistyczne wiązały z wizytą de Gaulle’a duże nadzieje. Trwała ona wyjątkowo długo jak na pobyt zagranicznego gościa, bo aż sześć dni. Prezydent był przyjmowany z najwyższymi honorami.
De Gaulle był entuzjastycznie witany przez polskie społeczeństwo. Na ulicach wiwatowały tłumy. Zachowało sie przemówienie wygłoszone do narodu polskiego za pośrednictwem radia i telewizji.
Przybywając do Polski pragnąłem dać Wam dowód przyjaźni, zamierzałem zobaczyć wielkie zmiany, jakich dokonali u siebie Polacy, po przezwyciężeniu, z podziwu godną odwagą, niesłychanych cierpień wojennych. Pragnąłem odbyć rodzaj pielgrzymki do Waszego kraju, w którym służyłem blisko pół wieku temu, w okresie, kiedy po 125 latach rozdarcia i ucisku odzyskiwał niezależność, jedność i wolność – mówił generał. Swoje przemówienie zakończył po polsku:
Wszystkim Polakom mówię z głębi serca: Dziękuję! Żegnajcie! Niech żyje Polska, nasza droga, szlachetna waleczna Polska!
źródło: Polskie Radio
(458)