Interesujące wspomnienia z czterdziestoletniej pracy lekarza w czasach PRL. Autor barwnie opisuje tamte czasy, głównie oczywiście z perspektywy pacjent-lekarz, ale przedstawiane historie nie dotyczą wyłącznie schorzeń i służby zdrowia.
Nie ma strony, na której nie roi się od interesujących anegdot, okazuje się, że w trakcie pracy lekarz poznaje wielu interesujących pacjentów:
„Przyjmujący mnie pacjent był po dobrej wódce, biegał po pokoju i coś perorował swej małżonce. Gdy mnie zobaczył, podbiegł, na powitanie wyciągnął rękę i przedstawił się . Zerknąłem na kartę wezwań i podając mu rękę, powiedziałem . W tym momencie słyszę krzyk pacjenta: – Zośka, patrz, poznał mnie, Janka Chabowskiego. Z pewnością nie było go jeszcze na świecie, gdy graliśmy przed wojną z Brazylią na mistrzostwach świata (…). Zośka, leć po pół litra, co ja mówię po litra, ze wspaniałą zagrychą, koniecznie mają być rydzyki”.
Dobrze się czyta tą książkę.
Maciej Maria Ścisłowski, Czterdziestoletni dyżur lekarski, Poligraf.
Książkę można zamówić pod nr tel. (22) 8184286 lub przez email [email protected].
(284)