Czołowy francuski ekspert realizujący m.in. kampanię prezydencką wyjaśnia, dlaczego chce zostać Polakiem. ,,Mam nadzieję, że Polska będzie miała dla mnie otwarte drzwi”
Na łamach „Wszystko co najważniejsze” Jean Paul-Oury, współautor największych kampanii wizerunkowych realizowanych w mediach społecznościowych we Francji, w tym kampanii prezydenckiej i parlamentarnej, twierdzi, że rozważa przeprowadzkę do Polski za kilka lat. Swój tekst zatytułował: Dlaczego chcę zostać Polakiem.
Tekst powstał wcześniej, ale niedawno przypomnieli go po raz kolejny Internauci. W obliczu wydarzeń na Zachodzie Europy nabiera dodatkowego znaczenia.
Jestem w stanie w tej chwili przyjąć coś, co jeszcze niedawno było dla mnie nie do pomyślenia. Za sprawą gier polityką migracyjną i nieubłaganych konsekwencji demografii już za kilka lat szariat zadomowi się we Francji. Mam nadzieję, Drodzy Polscy Przyjaciele, że wówczas Polska nadal będzie miała otwarte dla mnie swe drzwi
– pisze.
Powodów jest wiele. Oury podkreśla:
[we Francji] nie widzę dobrego zarządzania kwestią bezpieczeństwa, a polityka imigracyjna z dnia na dzień staje się coraz bardziej absurdalna. Z podziwem i ogromną zazdrością patrzę na Polskę. Na Waszą radość, na Wasz spokój, na to, że możecie spokojnie wypić w knajpce, na deptaku, poranną kawę.
Jednocześnie porównuje Francję do „sklerotycznej staruszki”, a Polskę do „pełnej młodzieńczej werwy kobiety”.
Jego zdaniem, w jego kraju dochodzi do konfliktu cywilizacji, co może skutkować wojną domową. Realne jest też wprowadzenie wiz dla Francuzów chcących podróżować po świecie. Takie deklaracje już składa Donald Trump.
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...
3 komentarze
Szkoda tylko, że teraz, gdy przychodzi trwoga, kierują swój wzrok w stronę kraju, o którym w czasie okupacji niemieckiej mówili: „Polacy będą bili się z Niemcami do ostatniej kropli krwi, a my do ostatniego Polaka”. To, co dzieje się na zachodzie, to zwykły chichot historii, który zwraca to, co kraje, okupowane w tej chwili przez muzułmanów, robiły krajom, z których ci muzułmanie pochodzą. We Francji nie ma nikogo innego, poza obywatelami francuskich kolonii, którzy w tej chwili dziękują Francji za lata okupacji, wyzysku i niewolnictwa.
Tak na marginesie, czytałam ostatnio o Polakach na Haiti – dawnej kolonii francuskiej. W czasach Napoleona, wojsko francuskie wraz z legionistami polskimi zostało wysłane do stłumienia niewolniczej rebelii na Haiti. Widząc okrucieństwo, jakim odznaczali się francuscy żołnierze, spora część Polaków przeszła na stronę rebeliantów, przez co dziś na Haiti i w sąsiedniej Dominikanie, Polak jest symbolem wolności, a nasi rodacy są tam bardzo mocno szanowani.
Polski wywiad już powinien się zatroszczyć o bazy danych z informacjami o obywatelach eurokołchozu, żeby za kilka lat mieć podstawy do rozważnego przyjmowania azylantów. Wolność od zawsze była polskim towarem eksportowym.
Francja – standardowo: zamiast walczyć, już się rozgląda, gdzie by tu czmychnąć i gdzie sie zadekować. Biała flaga już rozwinięta, zanim do walki doszło.
Szkoda tylko, że teraz, gdy przychodzi trwoga, kierują swój wzrok w stronę kraju, o którym w czasie okupacji niemieckiej mówili: „Polacy będą bili się z Niemcami do ostatniej kropli krwi, a my do ostatniego Polaka”. To, co dzieje się na zachodzie, to zwykły chichot historii, który zwraca to, co kraje, okupowane w tej chwili przez muzułmanów, robiły krajom, z których ci muzułmanie pochodzą. We Francji nie ma nikogo innego, poza obywatelami francuskich kolonii, którzy w tej chwili dziękują Francji za lata okupacji, wyzysku i niewolnictwa.
Tak na marginesie, czytałam ostatnio o Polakach na Haiti – dawnej kolonii francuskiej. W czasach Napoleona, wojsko francuskie wraz z legionistami polskimi zostało wysłane do stłumienia niewolniczej rebelii na Haiti. Widząc okrucieństwo, jakim odznaczali się francuscy żołnierze, spora część Polaków przeszła na stronę rebeliantów, przez co dziś na Haiti i w sąsiedniej Dominikanie, Polak jest symbolem wolności, a nasi rodacy są tam bardzo mocno szanowani.
Polski wywiad już powinien się zatroszczyć o bazy danych z informacjami o obywatelach eurokołchozu, żeby za kilka lat mieć podstawy do rozważnego przyjmowania azylantów. Wolność od zawsze była polskim towarem eksportowym.
Francja – standardowo: zamiast walczyć, już się rozgląda, gdzie by tu czmychnąć i gdzie sie zadekować. Biała flaga już rozwinięta, zanim do walki doszło.