W Czechach przez długie lata nie wzrastała liczba legalnych posiadaczy broni, pomimo względnie liberalnego prawa dotyczącego posiadania broni.
Ten trend zmienił się jednak w 2015, w związku z kryzysem migracyjnym oraz islamskim terroryzmem. Niektóre sklepy zbrojeniowe odnotowały wzrost sprzedaży nawet o 30%.
Na dzień dzisiejszy czeskie pozwolenie na broń (zbrojní průkaz) posiada ok 300 tys. strzelców, łącznie dysponują ok. 800 tys. sztuk broni palnej. Fachowcy z branży przyznają otwarcie – Czesi mają spore obawy przed falą uchodźców, wśród których mogą ukrywać się terroryści.
O ile warunkiem zyskania pozwolenia na broń jest zdanie egzaminu praktycznego (dość trudnego, przechodzi go mniej niż połowa chętnych), o tyle wyróżnikiem Czeskiej Republiki jest brak obowiązkowych badań psychiatrycznych przy wyrabianiu owego pozwolenia.
Czeski rząd konsekwentnie sprzeciwia się planom Komisji Europejskiej, dążącej do całkowitego rozbrojenia obywateli UE. Jedyne obostrzenie, jakie planuje minister spraw wewnętrznych Milan Chovanec dotyczy skrócenia ważności pozwolenia z 10 do 5 lat. Chcąc odnowić pozwolenia, posiadacz broni będzie musiał przejść badania lekarskie (ale już nie psychologiczne).
O ile czeskie MSW rozważało zaostrzenie dostępu do broni (przez podniesienie granicy wieku albo rozszerzenie listy chorób, które wykluczają potencjalnych strzelców), o tyle koniec końców odrzuciło wszystkie te plany. Wszystko wskazuje więc na to, że Czesi dalej będą mieli względnie łatwy i legalny dostęp do broni palnej.
źródło: Centrum Obserwacji Mediów Stowarzyszenia KoLiber
(2639)