Co najczęściej zabija Polaków na drodze? Popularny mit o pijanym Polaku za kółkiem obalony

Panuje stereotyp, że pijani kierowcy są plagą na polskich drogach, a alkohol jest bardzo częstą przyczyną wypadków. Okazuje się, że to mit. Są poważniejsze problemy, a na niektóre z nich wymyślono już nawet dość skuteczne metody.

Ze wszystkich wypadków na polskich drogach tylko 11 procent spowodowanych jest przez kierujących pod wpływem alkoholu. Dużo częściej pijani ,,mistrzowie dróg” nie docierają do celu chociażby we Francji i Szwecji. Nad Sekwaną powodują 26 procent wypadków, a w Skandynawii nawet o 2 procent więcej.

Gdzie więc leży przyczyna, że liczba wypadków w Polsce w 2016 roku wzrosła o 5 procent, a kierowcy w naszym kraju giną średnio dwa razy częściej niż przeciętnie na drogach innych krajów Unii Europejskiej? Z raportu firmy McKinsey & Company zaprezentowanego podczas kongresu Polskiej Izby Ubezpieczeń w Sopocie wynika, że pięć najczęstszych przyczyn to: niedoświadczeni i niedouczeni kierowcy, nadmierna prędkość, infrastruktura, pojazdy starsze niż 10 lat oraz piesi. To ci ostatni najczęściej giną na drogach. W Polsce rokrocznie w ten sposób około tysiąca osób, a odsetek śmiertelności pieszych na 100 tysięcy uczestników ruchu wynosi 2,9 procent. W Czechach jest to np. tylko 1,2 procent.

Czy sposobem na poprawę bezpieczeństwa na drodze mogą być wysokie mandaty?

W niektórych krajach maksymalna wysokość mandatów sięga dziesięciokrotności średnich zarobków. We Włoszech to średnio 141 proc. średniej pensji, w Wielkiej Brytanii to 104 proc., w Czechach 41 proc., tymczasem w Polsce tylko 13 proc.

– podkreślał Michael Wodzicki z McKinsey & Company.

Mandat 500 zł skończy w tym roku 22 lata. To oznacza, że od 22 lat wysokość kary się nie zmieniła, mimo że zarobki Polaków wzrosły

– podkreślał podczas kongresu Mariusz Wasiak z Komendy Głównej Policji.

Okazuje się też, że poprawie bezpieczeństwa jeszcze lepiej niż mandaty służą fotoradary.

– powiedział dr inż. Alvin Gajadhur, Główny Inspektor Transportu Drogowego.