Grudzień 1970 to jedna z czarnych kart w historii Polski. Naprzeciw protestującym w Gdyni, Gdańsku, Gdyni, Szczecinie czy innych miastach wyszły milicja i wojsko. Niezwykle brutalna pacyfikacja protestów była dodatkowo opłacana. Ówczesny szef MON Wojciech Jaruzelski wystąpił do Rady Państwa o wypłacenie żołnierzom LWP specjalnych nagród finansowych.
Oto fotokopia dokumentu 18/12/1970 r., z którego dowiadujemy się, że Jaruzelski wnioskuje o przyznanie dodatku polowego w trybie pilnym. W piśmie do premiera Józefa Cyrankiewicza czytamy o tych, którzy ,,współdziałają w obronie porządku i bezpieczeństwa publicznego”.
,,Obrona porządku” się ,,udała”. Ofiarami komunistycznych władz było 45 osób, 1100 zostało rannych. Zdaniem prof. Sławomira Cenckiewicza, to Jaruzelski ,,decydował o wszystkim, co działo się na Wybrzeżu”.
8 grudnia 1970 gen. Jaruzelski wydał rozkaz (rozkaz MON nr 8884/Oper.) (…) w sprawie zasad współdziałania wojska i resortu spraw wewnętrznych w zakresie zwalczania wrogiej działalności (…), który stanowił podstawę do kooperacji MON i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w tłumieniu robotniczych protestów w czasie wydarzeń grudnia 1970 i był jedną z przyczyn późniejszej masakry.
Także 14 grudnia 1970 o godz. 23:40 z polecenia gen. Jaruzelskiego szef Sztabu Generalnego WP wydał tajny szyfrogram nakazujący dowódcom okręgów wojskowych przeprowadzających akcję pacyfikacyjną na Wybrzeżu podjęcie działań w przypadku ewentualnego użycia wojsk do zadań specjalnych i faktycznie włączający siły zbrojne do konfliktu.
Jaruzelski po wydarzeniach grudniowych został wynagrodzony stanowiskiem zastępcy członka Biura Politycznego KC, a już w grudniu 1971 dotarł na szczyt hierarchii partyjnej na stanowisko członka Biura Politycznego KC.
źródło: Niewygodne.info.pl / Wikipedia
(2254)
Jaruzelski był przedstawicielem Związku Radzieckiego. To był ich człowiek w naszym mundurze.