Podczas połączenia na żywo kongresman Chris Collins zaczął mówić o Wikileaks i kłamstwach Hillary Clinton. Nagle na ekranie pojawiła się charakterystyczna plansza oznaczająca brak sygnału, a prezenter przeprosił za problemy techniczne. Widzowie nie usłyszeli dalszej części wypowiedzi.
Prowadzący Chris Cuomo zapytał Collinsa, co powinien zrobić Trump w następnej debacie, by pokonać swoją rywalkę do fotelu prezydenta. Tymczasem gość zdecydował się mówić zupełnie o czymś innym…
– Dwie trzecie opinii publicznej wie, że Hillary Clinton to kłamczucha. nie można jej ufać, a teraz widzimy jej podwójne oblicze. Fakt podany przez Wikileaks, gdzie mówi jedną rzecz i…
Transmisja zostaje przerwana. Cuomo dalej rozmawiał z kongresmenem Hakeemem Jeffriesem, który popiera Clinton, dopiero po blisko trzech minutach Collins wrócił na antenę. Ale dostaje bardzo mało czasu, a prowadzący nalega, by odpowiedział na właściwe pytanie. Efekt? Nie dokończył swojej pierwotnej wypowiedzi.
Cuomo wcześniej na antenie mówił, że czytanie maili ujawnionych przez Wikileaks jest nielegalne i jedynie media powinny mieć taką możliwość.
CNN implies it’s illegal for their viewers to dig through Wikileaks emails….. whatever you learn must be from us.
How about no. pic.twitter.com/Xv9yIH1TtQ
— Paul Joseph Watson (@PrisonPlanet) 16 października 2016
(1540)
