* Związki homoseksualne mają przewagę nad heteroseksualnymi i są wartościowsze. Tu bowiem dwoje ludzi żyje dla siebie nawzajem. Nie dla otoczenia, rodziny, dzieci, ale właśnie tylko dla siebie.
* Z dążeniem do zniewolenia indywiduum i uczynienia go składnikiem zbiorowości, wiąże się pruderyjność systemów totalitarnych, niezależnie od sensu głoszonych przez państwa totalitarne ideologii. Dążenie do ukrócenia swobody seksualnej ma źródło w chęci podporządkowania jednostki państwu, nieokiełznany seks jest bowiem wyrazem wolności człowieka i bywa przejawem opozycji wobec norm uznawanych obyczajowo za niepodważalne. Mniejszości seksualne, jak homoseksualiści czy transseksualiści, w krajach o charakterze totalitarnym są z reguły prześladowane. Takie stanowisko jest wspólne państwom opartym na „jedynie słusznej ideologii” – świeckiej bądź religijnej.
* Dowodem na to, że żyjemy w państwie wyznaniowym, jest oczywiście podpisanie konkordatu, wprowadzenie do wszystkich uroczystości państwowych elementów religijnych i duchowych. Poza tym święcenie dosłownie wszystkiego, co się da, łącznie z poświęceniem tornistrów dla dzieci w jednej z warszawskich szkół. Kolejnym przejawem państwa wyznaniowego jest stosunek do homoseksualistów i lesbijek, czy też zgorszenie możliwością wprowadzenia w Polsce prawa do eutanazji. Odnoszę wrażenie, że za pomocą norm prawnych chce się zmusić wiernych do przestrzegania pewnej określonej moralności – poprzez na przykład utrudnianie rozwodów czy też wprowadzenie religii do przedszkoli.
Maria Szyszkowska, polska filozof i polityk, działaczka społeczna, wykładowca akademicki, senator V kadencji
(216)
coś takiego może wyprodukować tylko bardzo chory mózg. jestem ciekawa skąd brali by się zboczeńcy ? 😀