Poseł Borys Budka straszył, że PiS zabierze Polakom ,,Woodstock, a potem Youtuba, Instagram, Fejsa i Snapa”. Postanowiliśmy sprawdzić, jak przedstawiciel Platformy walczy o wolność słowa. Kiedy Facebook zawiesił działanie naszych stron, zwróciliśmy się do niego o pomoc. Odpowiedzią było milczenie.
Zabiorą Wam #Woodstock, a potem Youtuba, Instagram, Fejsa i Snapa? Poznaj prawdziwe oblicze PiS. … Poznaj prawdziwe oblicze PiS
– pisał w histerycznym tonie Budka.
Tymczasem na skutek działania Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych z Facebooka zniknęły nasze strony (m.in. fanpejdże Niezlomni.com, Zaorane.com czy Wolne Media – Bez Cenzury), a także ponad 300 innych: patriotycznych, konserwatywnych, chrześcijańskich, narodowych czy wolnościowych. Postanowiliśmy więc sprawdzić, czy Budka jest zwolennikiem wolności słowa, jak deklaruje. Oto nasz tweet, który pozostał bez odpowiedzi.
Poseł nie raczył odpowiedzieć. Tymczasem możemy być pewni, że gdyby podobna sytuacja dotknęła lewicowe lub antyrządowe media, wszystkie telewizje mówiłyby o wolności słowa, którą narusza rząd. Ale gdy jakaś organizacja zabiera patriotycznym stronom ,,fejsa”, poseł Budka nabiera wody w usta.
(5558)