23 grudnia 1981 prezydent Stanów Zjednoczonych Ronald Reagan ogłosił sankcje gospodarcze wobec Polski. W lutym 1982 r., komunistyczny reżim Jaruzelskiego zaczął poważnie odczuwać skutki gospodarczych decyzji prezydenta USA. Amerykańskie sankcje gospodarcze wobec Polski okazały się metodą o wiele bardziej skuteczną niż jakiekolwiek działania polityczne czy militarne, jakie USA mogły podjąć wobec komunistycznego bloku wschodniego.
Był luty 1982 r., gdy komunistyczny reżim Jaruzelskiego nie potrafił opanować pogłębiającej się zapaści polskiej gospodarki. Puste sklepy i kompletny brak jakichkolwiek towarów, niedobory surowców, kłopoty z utrzymaniem produkcji, niemożność uzyskania kredytów, ograniczenia w dostępie do technologii i zahamowanie wymiany handlowej, to tylko niektóre z kosztów, jakie reżim Jaruzelskiego płacił na co dzień za kurczowe trzymanie się władzy i deptanie wolnościowych dążeń polskiego społeczeństwa.
Cios w kolonialną politykę ZSRR
Zapaść gospodarcza PRL nie byłaby możliwa bez amerykańskich sankcji gospodarczych, które Ronald Reagan wprowadził w życie, wyrażając swój protest wobec wprowadzonego w Polsce stanu wojennego. W ten sposób, prezydent USA postanowił wymierzyć bolesną karę komunistycznym władzom PRL. Reagan ogłosił sankcje 16 grudnia 1981 r. na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego (RBN). Reagan zapisał w swoich notatkach:
[quote]Oświadczyłem, że może to być ostatnia szansa w naszym życiu, aby zobaczyć zmianę w kolonialnej polityce sowieckiego imperium w stosunku do Europu Środkowej.[/quote]
Już wtedy gotowy był projekt sankcji, jakie amerykański prezydent zamierzał zastosować wobec Polski. Za pomocą sankcji Reagan chciał zmusić gen. Wojciecha Jaruzelskiego do odwrotu. Sankcje gospodarcze miały być swoistą kwarantanną dla komunistycznej Polski. W dniach 13-23 grudnia 1981 r. trwały intensywne prace amerykańskich strategów nad przygotowaniem sankcji wobec Polski. Reagan nie był zachwycony pierwotnym projektem, jaki został mu przedłożony. Sankcje w takim kształcie wydawały się mało dotkliwe dla komunistycznego reżimu w Warszawie. Był przekonany, że sankcje muszą być o wiele bardziej „bolesne i szokujące dla polskich komunistów”.
Departament Stanu oponował przeciwko radykalnym posunięciom prezydenta. Chciał zmusić Reagana do budowania sojuszu w tej sprawie na forum ONZ. Z kolei dla Reagana pomysł przyjęcia sankcji na forum ONZ był całkowicie nie do przyjęcia. ONZ był dla Reagana jedynie forpocztą komunistów.
Istotny był wówczas także fakt, że 1 stycznia 1982 r. przewodnictwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ miał przejąć ZSRR, który z łatwością mógłby zbojkotować inicjatywę wprowadzenia sankcji wobec Polski. Reagan parł jednak do znacznie ostrzejszego rozwiązania. I dzięki swojej bezkompromisowości udało mu się postawić na swoim. 23 grudnia 1981 r. zostały oficjalnie ogłoszone sankcje gospodarcze USA wobec PRL.
Bezkompromisowa polityka prawdziwego męża stanu
[quote]W rezultacie zawieszone zostały dostawy produktów rolnych i mlecznych do Polski; wstrzymano odnowienie rządowych zabezpieczeń kredytowych, pochodzących z Banku Eksportowo-Importowego; polskim liniom lotniczym, LOT zakazano komunikacji z USA; polska flota rybacka nie mogła zaś prowadzić połowów na wodach amerykańskich.[/quote]
Reagan zapowiedział również, że zwróci się do sojuszników amerykańskich w Europie, o to aby i oni ograniczyli eksport najnowszych technologii do Polski. Sześć dni później, 29 grudnia 1981 r., Reagan ogłosił też gospodarcze sankcje wobec ZSRR, uznając go odpowiedzialnym za wprowadzenie stanu wojennego w Polsce. Były one nie mniej bolesne dla Kremla jak dla reżimu Jaruzelskiego. Najbardziej jednak dolegliwe dla Sowietów było zawieszenie negocjacji w sprawie nowej umowy o sprzedaży zboża oraz wprowadzenie zakazu eksportu amerykańskich urządzeń i technologii do budowy gazociągu, łączącego Syberię z Europą Zachodnią.
Amerykański prezydent skierował również bezpośrednie listy do generała Jaruzelskiego oraz przywódcy ZSRR – Leonida Breżniewa. Obu ostrzegał przed konsekwencjami użycia siły zbrojnej w Polsce. W ten właśnie sposób w końcu grudnia 1981 r. rozpoczęła się amerykańska wojna gospodarcza z komunizmem.
Wsparcie Jana Pawła II i Żelaznej Damy
Wprowadzając sankcje gospodarcze dla Polski i ZSRR, Reagan był głęboko przekonany o ich skuteczności. Tak samo myśleli jego najbliżsi doradcy. Także oni głęboko wierzyli, że obszarem, na którym może dojść do zwycięskiego starcia z komizmem, będzie gospodarka. Właśnie dlatego zostały wprowadzone amerykańskie sankcje gospodarcze, wymyślone przez strategów Białego Domu jako najlepsze narzędzie konfrontacji z komunizmem. Ale Reagan, podejmując decyzje o wprowadzeniu sankcji, mógł także liczyć na poważnych sojuszników w swojej wojnie z komunistycznym blokiem.
Najpoważniejszym z nich był polski papież – Jan Paweł II. Obu łączył podobny stosunek do komunizmu, który był dla nich kumulacją zła znanego jedynie z ostatniej księgi Biblii – Apokalipsy. Obaj byli przekonani, że w polityce powinny obowiązywać zasady Ewangelii. Krótko mówiąc, obaj tak samo głęboko wierzyli w ostateczne zwycięstwo nad komunizmem. Ten właśnie sposób myślenia stał się głównym spoiwem zbliżającym Reagana i polskiego papieża.
[quote]Reagan, zanim wprowadził sankcje wobec Polski, dwukrotnie w dniach 17 i 29 grudnia 1981 r. omówił sankcje z Janem Pawłem II. Papież dał do zrozumienia amerykańskiemu prezydentowi, że uznaje sankcje wobec reżimu Jaruzelskiego za moralnie uzasadnione. Zdanie przywódcy Kościoła i jednocześnie Polaka było dla Reagana niezmiernie ważne w podejmowaniu decyzji o nałożeniu sankcji na reżim w Warszawie. Obok papieża, Reagan mógł szukać zrozumienia także u brytyjskiej premier Margaret Thatcher, która jako jedyny zachodnioeuropejski przywódca, już 14 grudnia 1981 r. zdecydowanie potępiła wprowadzenie w Polsce stanu wojennego.[/quote]
Komunistyczna propaganda
Za to znacznie więcej było przeciwników amerykańskich sankcji. Najbliższymi z nich byli ludzie z samego Departamentu Stanu. To oni już na etapie projektowania sugerowali, że sankcje wobec Polski mogą jedynie sprowokować Sowietów do ataku na Polskę. Przeciwnikami sankcji byli również zachodnioeuropejscy przywódcy, którzy woleli potajemnie finansować padające gospodarki krajów komunistycznych, niż podejmować otwartą wojnę gospodarczą z sowieckim blokiem.
[quote]Ale prawdziwym wrogiem polityki Reagana wobec komunistycznej Polski była komunistyczna propaganda. Jej ofiarami stali się nie tylko zachodnioeuropejscy politycy, dziennikarze mediów całego świata, ale także hierarchowie Kościoła Katolickiego.[/quote]
Taką ofiarą był m.in. kardynał John Król z Filadelfii, który po powrocie z Polski, gdzie w 1983 r. towarzyszył papieżowi podczas jego II pielgrzymki, przekonywał Reagana, że sankcje powinny zostać jak najszybciej zniesione. Namawiał amerykańskiego prezydenta, aby swoją decyzję ogłosił zaraz po tym, jak władze w Warszawie ogłoszą w dniu 22 lipca 1983 r. zniesienie stanu wojennego.
Komunistyczna propaganda usiłowała wypaczyć słowa samego papieża, jakie ten wypowiedział w lutym 1982 r., w czasie powrotu z pielgrzymki do zachodniej Afryki. Jan Paweł II, komentując wówczas amerykańskie sankcje wobec Polski, oświadczył, że prezydent USA miał swoje powody do podjęcia takiej decyzji. Sowiecka prasa szybko zinterpretowała tę wypowiedź jako stanowczy sprzeciw polskiego papieża wobec amerykańskich sankcji.
Komunistyczna propaganda wywarła również znaczący wpływ na postawy w samej Polsce. Gdy 7 lutego 1987 r. z podróży do Polski powrócił zastępca sekretarza stanu, John Whitehead, zakomunikował on Reaganowi, że przywódca Kościoła katolickiego w Polsce, prymas Józef Glemp oraz przewodniczący zdelegalizowanej „Solidarności”, Lech Wałęsa, rekomendowali mu zniesienie sankcji gospodarczych wobec PRL. Reagan po rozmowie z Whiteheadem był zasmucony.
Geopolityczne konsekwencje sankcji
[quote]Gdy 17 lutego 1987 r., na spotkaniu z Polonią amerykańską Ronald Reagan zniósł większość wprowadzonych wobec komunistycznej Polski sankcji, jej gospodarka znajdowała się już w kompletnej ruinie. Nie była w stanie wydobyć się z głębokiej zapaści. Nie była również zdolna do spłacania zaciągniętych wcześniej na Zachodzie kredytów. Dramatycznie pogłębiający się kryzys gospodarczy, pozostawił przed reżimem Jaruzelskiego jedyną alternatywę – konieczność zmian politycznych i gospodarczych. Bez nich mogła jedynie dopełnić się gospodarcza katastrofa kraju.[/quote]
W tym samym czasie również ZSRR pogrążył się w głębokim kryzysie gospodarczym. Gdy 20 stycznia 1989 r. Ronald Reagan składał swój urząd, dobrze wiedział, że sankcje jakie w grudniu 1981 r. wprowadził wobec Polski i Sowietów były posunięciem niezwykle trafnym. Pozwoliły mu odnieść druzgocące zwycięstwo nad komunizmem, o czym nawet nie marzył żaden z jego poprzedników.
Leszek Pietrzak, artykuł „Wielka wojna Reagana z Jaruzelskim” („Gazeta Finansowa”, 29 lutego 2012 r.)
(307)