Na polach pomiędzy Haliczem, Martynowem a Bołszowcem doszło do bitwy zakończonej całkowitym pogromem Tatarów dowodzonych przez Kantymira.
obraz: Józef Brandt, Odbicie jasyru
Dnia 5 czerwca 1624 murza Kantymir na czele Nogajów wpadł od strony Wołoszczyzny na Pokucie w pobliżu Śniatynia. Armia tatarska zamiast jak zwykle od razu rozlać się po kraju, a tego właśnie spodziewały się polskie chorągwie rozrzucone na Pokuciu, w zwartej grupie ruszyła w głąb Polski, uprzedzając hetmana polnego koronnego Koniecpolskiego i przeprawiając się 9 czerwca pod Martynowem przez Dniestr.
Następnie Tatarzy dotarli aż pod Medykę koło Przemyśla
z niesłychaną szybkością do Medyki zaleciał i tam założywszy kosz, na wszystkie strony poza Jarosław, Brzozów, Krosno, Rzeszów, Sędziszów rozpuścił swoje zagony, które pożogą i łupiestwem spustoszywszy niezliczone osady, wielką moc ludu wiejskiego uprowadziły […] Tatarowie […] palili, lud mordowali, w więzienie brali, tedy w ten czas zabrali z naszej wsi Markowy luda znacznie, bo dziewięciu set krom [oprócz] małych dziatek, co się Boże pożal, a tylko 17 par ludzi małżeńskich zostało w całej wsi [Kronika Pawła Piaseckiego biskupa przemyślskiego]
Hetman polny koronny Stanisław Koniecpolski, mający pod swoją komendą ok. 5 tys. ludzi zmusił obciążonych jasyrem Tatarów do przyjęcia bitwy. Manewrując lekką jazdą podprowadził siły nieprzyjaciela pod ogień artylerii oraz muszkiety piechoty. Nie wytrzymując ognia broni palnej oddziały Kantymira rozpoczęły chaotyczny odwrót.
Potężnie te chorągwie natarszy na Kantemira, y wielką podolską milę [ponad 10 km] pędziwszy, wparli w Dniestr z wysokich brzegow. Tam naszy strzelbą, z rusznic, z łuków, iako kaczki po wodzie pływaiące, pogaństwo strzelali, a drudzy z końmi tonęli, tak że wiele bachmatów, wiele pogaństwa potopionego pływało w Dniestrze, a drudzy od szkap przywaleni na dnie w Dniestrze zostali, że tylko kołpaczki y insze rzeczy po wodzie pływały; postrzelono w wodzie Kantemira y konia pod nim zabito […] [Kronika Pawła Piaseckiego biskupa przemyślskiego]
Wówczas dowódca polski rzucił w pościg za nimi lekką jazdę, która w kilku potyczkach rozbiła zupełnie Tatarów i uwolniła pojmanych w jasyr.
wyprawił J.M. Pan Hetman kilkadziesiąt wozow, dla pozbierania dzieci małych, których niezliczona rzecz [ilość] była na mieyscu pogromu, wzdłusz na całe trzy mile [ponad 21 km] [Kronika Pawła Piaseckiego biskupa przemyślskiego]
Sukces Koniecpolskiego było pierwszym zwycięstwem Polaków nad Ordą od 4 lat. Po klęsce cecorskiej w 1620 r., korzystając z osłabienia Polski, Tatarzy bezkarnie łupili ziemie Rzeczypospolitej. Doświadczenia wyniesione z kampanii pozwoliły polskiemu dowódcy dopracować system zwalczania najazdów na ziemie pograniczne.
źródło: Muzeum Wojska Polskiego / Kresy.pl / Wikipedia
(804)