Czy ,,Marsz Wolności” organizowany przez PO okaże się frekwencyjną klapą? Niektórzy artyści jak Dorota Stalińska, a także politycy jak Ewa Kopacz robią wszystko, aby zachęcić Polaków do uczestnictwa. Choć robią to w taki sposób, że ich działanie może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego.
W podobnym stylu do udziału w marszu zachęca Krzysztof Skiba. Stylistykę, którą przyjął, znamy już z żenujących klipów nagrywanych przez Klaudię Jachirę, działaczkę Nowoczesnej.
Wolność, wolność, a po co wam wolność? Z tym są tylko problemy, same kłopoty. Lepiej siedzieć cicho, mieć gębę zamkniętą na kłódkę i słuchać rozkazów Jarosława. A może jak będziemy grzeczni i ogon podkulimy to jakieś okruchy z jego stołu i nam się trafią? No chyba, że ktoś jest wewnętrznie wolny i myśli niezależnie, a to wtedy niech lezie na marsz wolności na własną zgubę i pohańbienie…
– mówi Skiba.
Panie Skiba, nie będziemy siedzieć cicho. Zrobimy hałas #NiedlaPiS. Chodźcie z nami na #MarszWolności Podajcie dalej!!! pic.twitter.com/D0MHZGGgMC
— Platforma NEWS (@NewsPlatforma) 1 maja 2017
Wcześniej do marszu zachęcała Ewa Kopacz. Jej hasło to:
„Zamiast siedzieć przy grylu, będziemy maszerować”
W charakterystycznym dla siebie stylu do marszu przekonywała Dorota Stalińska:
Następna wypowiedź tego wstrętnego babiszona odbędzie się już w Tworkach😂😂 #MarszWolności pic.twitter.com/T7mMoGuMfO
— Pani Renatka 🇵🇱 (@nazimn0) 30 kwietnia 2017
(1701)
