Każdy człowiek pragnie osiągnąć sukces finansowy a niektórzy wybredni chcą to połączyć z sukcesem artystycznym. A jeśli można robić to w rodzinie, to jest to niemal ideał. A jeśli, co nie zdarza się niemal nigdy, można jeszcze przy okazji „zmieniać świat na lepsze, przyczyniać się do postępu społecznego” – to jest to ideał pełny. I pani Agnieszka Holland niemal ten ideał osiągnęła. Poczucie, iż w znacznym stopniu przyczyniamy się do osiągnięcia ideału w życiu chociaż jednej rodziny winna napawać nas szczęściem.
Tekst pochodzi z bloga „pink panther”
Gdyby ktoś nie wiedział na czym taki ideał polega przybliżmy sukcesy finansowe pani Agnieszki Holland i jej rodziny z ośmiu lat i ograniczmy się do tego źródła, które sami tworzymy. Instytutu Sztuki Filmowej, instytucji budżetowej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Oto na stronie internetowej Instytutu Sztuki Filmowej podawane są informacje o dotacjach na „scenariusze, projekty filmowe, filmy dokumentalne, filmy fabularne”. Wszystko poukładane w tabelkach wszerz i wzdłuż: latami i nazwiskami.
I serce rośnie, kiedy czyta się, iż czworo członków rodziny H. uzyskało w latach 2006-2013 łącznie 19.632.353,00 zł. A piąty członek rodziny –syn, siostrzeniec i brat- Antoni Łazarkiewicz (Komasa Łazarkiewicz, Anton Gross) : syn, brat, siostrzeniec- też „partycypuje” ‚ w puli” jako „rodzinny kompozytor”.
Pani Agnieszka Holland pozyskała od roku 2006 łącznie 12.099.900 zł , jej córka Katarzyna Adamik – „tylko” 2.558.831,00 zł (nie licząc kwot do podziału za film i serial „Janosik” tj. ok. ponad 5 mln zł), siostra Magdalena Łazarkiewicz – 2.510.000,00 zł i szwagier Piotr Łazarkiewicz – 2.403.622,00 zł. Wschodzącą gwiazdą w klanie jest siostrzeniec Antoni, syn pani Magdaleny Łazarkiewicz, kokieteryjnie dodający sobie do nazwisko „Komasa” , jako szczęśliwy małżonek panny Komasy, siostry pana reżysera Komasy ( i oczywiście kompozytor muzyki do jego filmów).
Otóż ten młodzieniec pojawia się na „liście płac” portalu filmpolski.pl już w roku 1995 – mając lat 15 (słownie: piętnaście) jako KOMPOZYTOR muzyki filmowej do przedstawienia telewizyjnego TVP, którego reżyserem jest bodaj troskliwa mama Magdalena Łazarkiewicz. Jak genialnym człowiekiem być musiało być to chłopię , skoro w wieku lat 15 zdołało się muzycznie wczuć w perypetie duchowe człowieka, który patologicznie zdradza żonę i generalnie robi rzeczy, o których w naszych zacofanych domach przy dzieciach się raczej nie rozmawia. Zanim osiągnął lat 18, już zdołał skomponować dzieł co najmniej 4, a Telewizja Polska je zakupiła.
Portal filmpolski.pl jest nieubłagany: pan Antoni Łazarkiewicz jest godnym następcą Bacha i Chopina: w wieku lat 35 będzie obchodził 20 lat pracy zawodowej a do dzisiaj film i telewizja zamówiły u niego ( i zapłaciły) muzykę do 58 dzieł w tym 16 filmów fabularnych, 8 seriali telewizyjnych i 12 spektakli telewizyjnych. W tym muzykę do wszystkich „rodzinnych” filmów fabularnych: matki, ciotki, wujka, siostry i nowo-nabytego szwagra Komasy. Proszę porównać na portalu filmpolski.pl – filmografię kompozytorów: Kilara, Dębskiego i nie bójmy się porównań – Pendereckiego…. Sami widzicie.
Mimo tych wszystkich oczywistych sukcesów, które pokornie, choć poniekąd „bez świadomości” współfinansujemy, dzisiaj jesteśmy szturchani słownie przez „głowę rodu”. Padają słowa o „dusznej atmosferze”, o „puszczanych bąkach”. Wyczuwam jakieś rozdrażnienie, jakieś zniecierpliwienie.
Czyżby chodziło o kilka wniosków o dotacje odkładanych czy wręcz odrzuconych przez PISF – siostrze Magdalenie? Naprawdę , drodzy koledzy filmowcy, nie należy mieć węża w kieszeni, kiedy geniusze chcą kręcić.
Czy może raczej o naprawdę dużą naszą gafę towarzysko- finansową, jaką strzeliliśmy, jak to zacofany ciemnogród w dusznym pokoju. Oto była okazja wejść do ligi naprawdę światowej i załapać się na naprawdę grubą kasę a nie te „drobne” z PISF: oto „jakiś ktoś” wymyślił w przebłysku geniuszu, że należy wystawić w Warszawie prawdziwą operę o pani Ani Grodzkiej. Już pisało się libretto (pan Pacewicz) ale co najważniejsze, media podały, że muzykę skomponuje „nasz Antoni”!!!! Kompozytor pierwszej w świecie opery o transseksualizmie – to jest to.
To jest liga światowa. Oczyma duszy widzę tę operę wystawianą we wszystkich najważniejszych operach światowych – od Mediolańskiej La Scali , przez paryską, londyńską aż do Nowego Jorku i Australii. Kto by się śmiał sprzeciwić. To był projekt na naprawdę dużą kasę i nawet szansę na uścisk dłoni Obamy. Tymczasem – klapa. Jazgot w dusznym pomieszczeniu i masowe puszczanie bąków sprzątnęło sprzed nosa, sorry, uniemożliwiło powstanie arcydzieła na miarę wieków.
Na razie więc, pozostaje Pani Agnieszce skromne i bezpretensjonalne napomykanie w TVN 24 („Śniadanie mistrzów”) o uzyskaniu statusu „narodowej artystki Czech” i planie nakręcenia serialu „Dziecko Rosemary” – w Londynie. Romek jeszcze nie wie. Ale sataniści całego świata wypromują dzieło na bank.
Oto jest przykład prawdziwie wielkiego sukcesu: filmowego, finansowego i rodzinnego. Mieliśmy szansę na wspieranie go w kolejnym pokoleniu, tak jak wspieraliśmy małżonków rodziców: Henryka Hollanda –politruka Armii Czerwonej- filozofa na UW i pani Holland de domo Rybczyńskiej – wykuwającej stalinowski komunizm na niwie dziennikarstwa PRL i jak wspieraliśmy panią Agnieszkę, jej Małżonka pana Laco Adamika w TVP i Operze Krakowskiej, jej siostrę Magdalenę, jej szwagra śp. Piotra, jej córkę Kasię, „partnerkę życiową” Kasi – panią Olgę i siostrzeńca – Antoniego Łazarkiewicza. Potknęliśmy się ewidentnie „na Antonim” i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia.
(9512)
WoW! To jest porażające
To wszystko jasne za jaką cenę się jest za poprzednim rzadem
To niesamowite, ale prawdziwe, tak rodzinnie…
Mary Komasa, wokalistka mieszkająca w Berlinie, prywatnie żona Antoniego Łazarewicza to też przedsiębiorcza rodzina.. http://culture.pl/pl/tworca/mary-komasa
Pochodzi z artystycznej rodziny – jej ojciec Wiesław Komasa to znany aktor i pedagog w warszawskiej PWST. Matka Gina kierowała rozrywką w telewizji publicznej i śpiewała gospel, a starszy brat Jan Komasa należy do najważniejszych reżyserów pokolenia 30-latków. Szymon, brat bliźniak Mary, jest śpiewakiem operowym, uczył się w renomowanej Juilliard School w Nowym Jorku. Młodsza siostra Zofia projektuje ubrania, współpracowała m.in. z Janem przy „Mieście 44”. Z kolei Antoni Łazarkiewicz skomponował muzykę m.in. do filmów „Boisko bezdomnych”, „W ciemności” czy „Miasto 44”.
I TAK SIE KOŁO ZAZĘBIA…