Jarosław Kaczyński przebywał w Londynie w czasie, kiedy doszło do zamachu. To wystarczyło, aby uchodzący za poważnych dziennikarzy żurnaliści posunęli się do szyderstw, dość mało stosownie brzmiących w obliczu tragedii, która się rozegrała.
Dzisiejszy atak w Londynie to efekt międzynarodowego spisku przeciw Kaczyńskiemu. Miał tyle ważnego do powiedzenia. Głową operacji był Tusk
– szydził Przemysław Szubartowicz, związany wcześniej z TVP i Polskim Radiem, który po objęciu władzy przez PiS już tam nie pracuje.
Były dziennikarz Wprost Michał Majewski w komentarzu adekwatnie podsumował:
Jakby zginął twój znajomy można napisać, że zginął, bo ty pisałeś tłity przeciw JarKaczowi? Czy to jest już zły opis paranoi? […] Jak 5 tuzinów ludzi (którzy Cię nie hejtują) mówi Ci, że jesteś pijany to połóż się do łóżka.
W podobnym stylu do Szubartowicza komentował Wojciech Maziarski z gazety Wyborczej
Pilot do Kaczyńskiego: Odejdziemy na drugi krąg i poczekamy. Jeśli okaże się, że w Londynie był zamach i spotkanie z panią premier May zostało odwołane, będziemy musieli zawrócić do Warszawy. Kaczyński do pilota: Ląduj, dziadu!
– kpił.
Jak widać Maziarskiemu nie przeszkadza, że w wyniku zamachu cztery osoby nie żyją, pięć osób jest rannych. Każda okazja jest dobra, by zakpić z nielubianego polityka.
Tradycyjnie komentarze fanów KOD-u przypominają rynsztok:
A to już reakcje w #KOD na temat odwołanego spotkania Kaczyński – May w Londynie pic.twitter.com/84qMj9NBT2
— KOW z KOD (@KOW_z_KOD) 22 marca 2017
(3870)