Prezes PZPN Zbigniew Boniek od lat mieszka we Włoszech i obserwuje problem napływu imigrantów od dłuższego czasu. W rozmowie na antenie RMF FM wyraził swoje stanowisko wobec tego, co dotyka Europę.
Mój dom we Włoszech jest bardzo blisko Mosquei, to jest takie centrum kultury muzułmańskiej. I oni swoją niedzielę maja w piątek. My im pozwalamy, tolerujemy, a oni nam nie pozwalają. Czyli to jest taka gra do jednej bramki Mój dom we Włoszech jest bardzo blisko Mosquei, to jest takie centrum kultury muzułmańskiej. I oni swoją niedzielę maja w piątek. My im pozwalamy, tolerujemy, a oni nam nie pozwalają. Czyli to jest taka gra do jednej bramki. Ja jestem absolutnie tolerancyjny, jeżeli chodzi o kultury, o kolory, o wszystko, każdy może robić co mu się podoba. Natomiast nie może być tak, że my w swoim kraju możemy się czasami wstydzić i bać się mówienia o tym, że jesteśmy katolikami, że jesteśmy normalnym narodem, że jesteśmy Polakami
– mówił w rozmowie z Robertem Mazurkiem, który zapytał go:
Czy tak już jest?
Nie jest tak, ale – nie chciałbym być źle zinterpretowany – ale czasami jest tak, że większe prawa mają ci, którzy ich nie powinni mieć, niż ludzie normalni
– stwierdził.
To nie pierwsza taka wypowiedź. Po zamachu w Nicei, kiedy na Twitterze powszechne było nawoływanie do modlitwy, napisał jasno:
Modlitwa modlitwą to jasne, ale robienie z Europy Eurabi mnie w…..a,minutą ciszy i marszami protestu nie obronimy się
(3961)