Dziennikarz Polsatu, Radosław Kietliński, zamieścił wpis, w którym atakuje rodzimych przeciwników multikulti. Powód? Historia syna jego znajomego – Palestyńczyka, który wyjechał na kolonie z polskimi dziećmi. Na tę chwilę wpis ma blisko 2 tysiące udostępnień.
Mój Przyjaciel, Palestyńczyk, intelektualista, dziennikarz, od prawie 30 lat mieszkający w Polsce ma Żonę Polkę, świetną dziewczynę, dobrego psychologa i Syna, fantastycznego chłopaka. Urodzonego w Polsce, wychowanego w Polsce, związanego z Polską. Syn mojego Przyjaciela pojechał na kolonie, wrócił zdruzgotany. Dla dzieci, często bardziej opalonych niż On był : kebabem, arabusem, terrorystą. Długo rozmawiał z Tatą na ten temat. Mój Przyjaciel tłumaczył Mu przyczyny, próbował wyjaśnić, złagodzić efekt dziecięcego wstrząsu. Młody poinformował Go w końcu, że przestaje kibicować reprezentacji Polski. Może to słaba historia bo przecież chodzi tylko o jednego Chłopca i jednego Tatę. Jak się nad tym zastanowić głębiej to jednak poważniejszy temat. Kretyni straszący odmiennością mogą czuć się dumni. Właśnie wybudowali w głowie młodego człowieka potężny mur, zafundowali Mu problem z tożsamością a nawet, być może, zasiali ziarnko radykalizmu. Janusze nie rozumiejący nic z otaczającego ich świata, dla których szacunek dla odmienności jest równoznaczny z bezmyślnym, masowym przyjmowaniem wszelkiej maści uchodźców święcą kolejny triumf.
Rycerze Antymultikulti nie maja pojęcia, że w ich żyłach, w ich rodzinach płynie krew tatarska, mongolska, ruska, żydowska, arabska a nawet być może mocno afrykańska. Byłem w rodzinnym domu mojego Przyjaciela w czasie Ramadanu, miałem zaszczyt Tam być. Poznałem Jego Rodziców, Wuja, Rodzeństwo. Tak, to arabski dom ale nie ma w nim drobiny radykalizmu, generalnie mało w nim religii. Jest za to czas na dobre wino, rozmowy o kulturze, literaturze i historii, dużo papierosów, kot Suarez, który wszystkich gryzie, oliwka na tarasie, która „daje” najlepszą oliwę. Dzisiaj Syn mojego Przyjaciela, Polak, którego Dziadek hoduje pszczoły w okolicach Chełma, czuje się społecznie napiętnowany, utożsamiany z fanatycznymi psychopatami z ISIS tylko z uwagi na odcień skóry i pochodzenie Ojca. Arab = terrorysta, Polak = złodziej, Rosjanin = pijak. Tak bardzo prosto kwantyfikować. Nie trzeba myśleć. Łatwo budować sobie ksenofobiczny, poj*bany model świata w tępym, pustym łbie. Tylko dokąd nas to zaprowadzi ? Tak, niestety nas wszystkich!
Jestem i będę z Tobą Przyjacielu. Jeśli ktoś przyjdzie „podpalić Twój dom” będzie musiał także podpalić mój.
(5028)
Bez wątpienia matka, albo babka tego dziennikarzyny była na trasie przemarszu czerwonoarmistów.
Drogi Yaroslawie ja rozumiem że sezon ogórkowy, że nie ma o czym pisać i Wy pismacy musicie uciekać się albo do podrzucania butelek po piwie do śmietnika albo do pisania zmielonych opowiadań Ale nie urzekła mnie Twoja historia
On się chwali czy żali?
Niech ich biorą do siebie ja na swojej posesji nie życzę sobie brudasów jak ich spotkam to potraktuje ich tak jak oni nas czyli wpierdol
Mam jak najbardziej aryjską urodę a kolonie, na które jeździłem prawie 40 lat temu wspominam jako jeden z największych koszmarów mojego życia. Niestety dzieci w takim środowisku stają się bardziej okrutne niż w domu, odbywa się bardzo przyspieszona walka o pozycję w stadzie i selekcja naturalna polegająca na wykluczeniu wszystkich innych, nie tylko bardziej opalonych. Gdyby był albinosem miałby ten sam problem. Nie ma to nic wspólnego z multikulti.
Nawet słowo „Tam”(dom Pakistanczyka) pisze ten „dziennikarz” wielką literą! Co za czołobitność!
Polak = Złodziej? Kto tak mówi? Może Niemcy? Ciekawe…większych złodziei niż Niemcy w okupowanej Polsce historia nie znała. Nikt tyle nie ukradł Polsce co oni… i do dziś te skradzione dobra u nich uchodzą jako ich własność. Ale nie o tym…czyli dla jednego, tymczasowo zranionego chłopca, mamy narazić się na ataki terrorystów islamskich? A może wśród uchodźców nigdy nie było terrorystów – to kłamstwo i mit? Proponuję autorowi testu odwiedzić jakiegoś chłopca któremu fundamentaliści islamscy zbili ojca. Na pewno czuje się dobrze i jest szczęśliwy że jego tatuś poniósł ofiarę w tak szczytnym celu…w końcu trzeba się jednoczyć dla dobra przyszłego Superpaństwa. Otrzeźwiej człowieku! Twój przyjaciel nie jest przyszłością całego narodu polskiego! O nic nikomu nie chodzi tylko o bezpieczeństwo! Nie czytasz co się dzieje na świecie? Co robią islamiści? Jaką dasz gwarancję że wśród uchodźców nie ma terrorystów? Kto taką gwarancję da? NIKT! A w razie zamachu pół mózgi takie jak Ty będą „szczerze współczuć” rodzinom zamordowanych? „Szczerze”? Potem wrócisz do swojej cieplutkiej rodzinki, do domku, pobawisz się z dzieciakiem, pojedziesz na zakupy…A ktoś straci życie, ojca, matkę, syna lub córkę w imię zwierzęcej fanaberii której na imię Allah? To jest cena jaką Twój przyjaciel będzie płacił za swoich współwyznawców, bardzo marną cenę… za to nikt nie wjedzie ciężarówką z C4 w szkołę gdzie chodzi jego syn i inne dzieciaki.
Znaczy to tamte dzieciaki obrażały go a nie odwrotnie..
Niech pracują na lepszy obraz we własnym gronie, nam nic do tego. Poki co znane jest powiedzenie „nie kazdy arab to terrorysta, ale kazdy terrorysta to arab”
Naiwniak, ocenia na podstawie jednej rodziny muzułmańskiej w Polsce.
Sytuacja zmienia się diametralnie wraz ze zmianą proporcji.
Gdy ilość muzułmanów w danym kraju osiąga 5% całej populacji ludności – wówczas zaczynają się duże problemy.
A gdy ilość muzułmanów osiąga 10% zaczyna się stopniowe wprowadzanie prawa szariatu.
http://noemi-niewierzmuzulmanom.blogspot.co.uk/2010/03/slavery-terrorism-and-islam-p-hammond.html