Liczba Polaków mieszkających za granicą zwiększyła się w 2012 roku o 70 tys. Rośnie trzeci rok z rzędu. Na 2,1 mln naszych emigrantów 1,6 mln to tzw. rezydenci, którzy za granicą są już ponad rok – pisze „Rzeczpospolita” o najnowszych danych GUS.
Podkreślają, że chętnie mieszkaliby w Polsce, ale to nie jest łatwe:
[quote]W Wielkiej Brytanii, pracując, mogę pozwolić sobie z mężem na spłatę domu i nie muszę liczyć, czy wystarczy nam do pierwszego[/quote]
– mówi Anna, która wyjechała z województwa podlaskiego pięć lat temu i przyznaje, e do ojczyzny już nie wróci.
A im dłużej żyje się na emigracji, tym trudniej wrócić do ojczyzny. Dla Polski, ze spadającym przyrostem naturalnym,
oznacza to katastrofę.
O tym, że Polacy tracą kontakt z ojczyzną, świadczą też dane dotyczące transferów pieniędzy. Mimo że naszych rodaków za granicą przybywa, właściwie nie rosną kwoty pieniędzy, jakie przesyłają do kraju. W 2012 roku emigranci wysłali nad Wisłę 17,4 mld zł, zaledwie o 70 mln zł więcej niż rok wcześniej.
[quote]Kolejna niepokojące zmienne – coraz więcej naszych rodaków występuje o zagraniczne obywatelstwo, a Polki rodzą na emigracji coraz więcej dzieci. Np. nasi rodacy stanowią już 2,9 proc. wszystkich urodzeń na Wyspach. To więcej niż w przypadku m.in. Pakistanu, Indii czy Bangladeszu.[/quote]
Demografowie zwracają uwagę, że posiadanie potomstwa za granicą bardzo mocno wiąże z danym krajem. Dzieci uczą się tam języka, zaprzyjaźniają z rówieśnikami, zwykle nie chcą wyjeżdżać do obcego dla nich kraju, który dla ich rodziców jest krajem ojczystym
– pisze „Rzeczpospolita”.
(103)