Ameryka widziana oczyma Elizy Sarnackiej-Mahoney to państwo, które szuka dla siebie drogi w nowym układzie politycznym.
To jeszcze światowe supermocarstwo, ale jednocześnie już kraj, którego elity zdają sobie świadomość, że czas, kiedy przewodzili światu, narzucali swoje rozwiązania polityczne, gospodarcze i społeczne powoli przechodzi do historii.
Stany Zjednoczone przygotowują się do odegrania nowej roli w błyskawicznie zmieniającym się, zglobalizowanym świecie, podświadomie wyczuwają to przeciętni mieszkańcy USA, zagubieni, zdezorientowani, gorączkowo i po omacku szukający trwałych punktów odniesienia w obliczu schyłku imperium.
O tym jaka będzie to rola, zadecydują w dużej mierze listopadowe wybory prezydenckie w Ameryce. Autorka pełni rolę obserwatorki, nie opisuje Ameryk z pozycji wrogości czy uwielbienia, jak to czynią liczni dziennikarze, politycy czy eksperci, i słusznie, bo emocje nie przesłaniają jej obrazu rzeczywistości.
Eliza Sarnacka-Mahoney, Amerykańskie wstrząsy, Wyd. von Borowiecky, Warszawa 2016.
Książkę można nabyć TUTAJ.
(218)