Jak informuje serwis Wschodnik.pl, w Kijowie zaprezentowano projekt Unii Bałtycko-Czarnomorskiej czyli tzw. Międzymorza jako geopolitycznej alternatywy dla krajów Europy Środkowej i Wschodniej.
Projekt zaprezentował zastępca szefa sztabu cywilnego korpusu Azow Mykoła Krawczenko. Jego zdaniem, integracja ma przebiegać na następujących polach: bezpieczeństwo i obrona, niezależność energetyczna, gospodarka, kultura, nauka.
Unia Bałtycko-Czarnomorska na początku obejmowałaby Ukrainę, Polskę, Białoruś, Litwę, Łotwę i Estonię.
Później powstałaby Unia Adriatycko-Bałtycko-Czarnomorska, w skład której weszłyby także Chorwacja, Słowenia, Bułgaria, Rumunia, Mołdawia, Węgry, Słowacja, Czechy.
Wśród potencjalnych partnerów widzianoby także Austrię, Gruzję, Finlandię, Szwecję, Norwegię, Danię, Macedonię.
Przede wszystkim, proponuje się ujednolicenie systemów szkolenia wojskowego i rozwoju sił obrony terytorialnej. Kolejny kierunek to wspólny system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, siły szybkiego reagowania, a w przyszłości może i wspólny system bezpieczeństwa jądrowego. Trzeci kierunek to współpraca wywiadów państw członkowskich
– mówił Krawwczenko cytowany przez Wschodnik.pl.
Współpraca w zakresie ekonomicznym to regionalna unia celna, strefa wolnego handlu, wymiana zaawansowanych technologii i tworzenie wspólnych cykli produkcyjnych.
Jesienią 2015 roku Andrzej Duda opowiedział się za pomysłem utworzenia Unii Bałtycko-Czarnomorskiej.
(2554)
