Korpus Ochrony Pogranicza, KOP – formacja wojskowa czasu pokoju utworzona w 1924 do ochrony wschodniej granicy II RP przed penetracją agentów, terrorystów i zwartych uzbrojonych oddziałów dywersyjnych przerzucanych przez sowieckie służby specjalne z terenu ZSRS na terytorium II Rzeczypospolitej.
Nagranie pochodzi z płyty: Pieśni Niepodległej Polski. Nagrania z lat trzydziestych XX w.
U Polski bram – Marsz Korpusu Ochrony Pogranicza
U Polski bram
straż trzymać mam,
czuwać nad całą ojców mych ziemicą.
Dziś patrol tu,
zasadzka tam,
upał czy mróz, czy wicher siecze lico.
Czy dzień, czy mrok,
wytężam wzrok,
na pograniczne patrząc wkrąg zagony.
Chwyta ma dłoń
na wroga broń,
gdy zamajaczy wróg gdzieś przyczajony.
Przysiągłem bronić polskich granic,
więc precz zamiary wraże złe.
Ojczyzny mej nie zdradzę za nic,
wszak jestem żołnierz Ka-O-Pe.
I gdyby szpieg
czekał choć wiek,
to nie przekroczy z żadnych stron granicy.
Znam każdy ślad,
gdzie pełza gad,
najpewniej trudzi się tu po prożnicy.
Choć resztką sił
będę się bił,
nawet gdy zbój mi bagnet w piersi wtłoczy.
A tłumiąc ból,
śliną mych kul
plunę mu w łeb lub w krwią nabiegłe oczy.
Przysiągłem bronić polskich granic,
więc precz zamiary wraże złe.
Ojczyzny mej nie zdradzę za nic,
wszak jestem żołnierz Ka-O-Pe.
I zawsze wróg
zwali się z nóg,
gdy zechce w ducha mego wtargnąć moce.
Nie da sie zgnieść,
honor mój, cześć,
i żadna siła czci tej nie zgruchoce.
Dzisiaj wiem więc,
że żywych serc
nikt nam nie wydrze, nikt nam nie zabierze.
Nie wtargnie wróg
przez Polski próg,
bo go żołnierskich piersi łańcuch strzeże.
Przysiągłem bronić polskich granic,
więc precz zamiary wraże złe.
Ojczyzny mej nie zdradzę za nic,
wszak jestem żołnierz Ka-O-Pe.
(249)
U Polski bram – Marsz Korpusu Ochrony Pogranicza (poprawna wersja tekstu!)
U Polski bram straż trzymać mam,
czuwać nad całą ojców mych ziemicą.
Dziś patrol tu, zasadzka tam,
upał czy mróz, czy wicher siecze lico.
Czy dzień, czy mrok, wytężam wzrok,
na pograniczne patrząc wkrąg zagony.
Chwyta ma dłoń do oka broń,
gdy zamajaczy wróg gdzieś przyczajony.
Przysiągłem bronić polskich granic,
więc precz zamiary wraże, złe.
Ojczyzny mej nie zdradzę za nic,
wszak jestem żołnierz Ka-O-Pe.
I gdyby szpieg czekał choć wiek,
to nie przekroczy z żadnych stron granicy.
Znam każdy ślad, gdzie pełza gad,
niech więc nie trudzi zbir się po próżnicy.
Choć resztką sił będę się bił,
nawet gdy zbój mi bagnet w piersi wtłoczy.
A tłumiąc ból, śliną mych kul
plunę mu w łeb lub w krwią nabiegłe oczy.
Przysiągłem bronić polskich granic,
więc precz zamiary wraże, złe.
Ojczyzny mej nie zdradzę za nic,
wszak jestem żołnierz Ka-O-Pe.
I zawsze wróg zwali się z nóg,
gdy zechce w ducha mego wtargnąć moce.
Nie da sie zgnieść, honor mój, cześć,
i żadna siła czci tej nie zgruchoce.
I silnych twierdz ze żywych serc
nikt nam nie wydrze, nikt nam nie zabierze.
Nie wtargnie wróg przez polski próg,
bo go żołnierskich piersi łańcuch strzeże.
Przysiągłem bronić polskich granic,
więc precz zamiary wraże, złe.
Ojczyzny mej nie zdradzę za nic,
wszak jestem żołnierz Ka-O-Pe.