Niemcy nie bez racji uchodzą za „naród filozofów”, wszakże wydali Kanta, Hegla, Marksa, Nietschego, Habermasa i tylu innych. Ale wśród tych myślicieli szczególne miejsce zajmuje Carl Schmitt (1888-1985), którego rozważania dotyczące państwa, prawa i polityki zasługują na uważną lekturę i przemyślenia nie tylko przez osoby sprawujące władzę i aspirujące do niej.
[quote]Schmitt bowiem był autorem pojęcia „polityczności”, którą wyodrębniał spośród innych dziedzin ludzkiej aktywności, opisując ją poprzez zasadnicze przeciwstawienie: wróg – sojusznik. Szczególne znaczenie przywiązywał do pojęcia suwerenności, które wiązał z samodzielnym podejmowaniem decyzji politycznych, zwłaszcza decyzji o stanie wyjątkowym.[/quote]
Nie tylko w Niemczech, ale i u nas Schmitt ma tyluż zwolenników (szczególnie na prawicy), co zajadłych przeciwników, którzy – z braku innych argumentów – zarzucają mu służbę Hitlerowi (w rzeczywistości był konserwatystą, który szybko rozczarował się do polityki III Rzeszy). Ale żeby na temat jego myśli dyskutować, trzeba ją poznać.
Dlatego dobrze się stało, że oprócz kolejnych dzieł Schmitta ukazała się ważna książka omawiająca jego filozofię. Jej autorem jest prof. Ryszard Skarżyński, politolog z uniwersytetu w Białymstoku, który Schmittem zajmuje się od wielu lat. Dzięki tej pracy można zrozumieć, dlaczego tak wielu lewicowców i liberałów nie lubi niemieckiego myśliciela.
Ryszard Skarżyński, Carl Schmitt i problem tego, co polityczne, Wyd. von borowiecky.
źródło: Nasza Polska, nr 3, 2013.
(88)