Las Kuropacki – to tutaj sowieckiego terroru zamordowano tysiące Białorusinów i Polaków. Liczbę pomordowanych szacuje się nawet na 250 tys. Do dziś nie doczekały się właściwego upamiętnienia. – Białoruskie państwo nie postawiło w Kuropatach żadnego pomnika. Są tylko przyniesione przez ludzi krzyże – pisała ,,Rzeczpospolita”.
Łukaszenko ani razu oficjalnie nie odwiedził Kuropat, nie zaprosił tam zagranicznych gości, nie złożył kwiatów i nie zapalił świeczki. Nie wiem, czy był tam prywatnie. Dla niego ważniejsza jest Linia Stalina (muzeum w przedwojennym pasie granicznym – red.)
– mówił ,,Rzeczpospolitej” Stanisław Szuszkiewicz, były przywódca Białorusi.
Kandydat nauk historycznych Andrej Miacielski twierdzi, że ostatnie badanie Kuropat w 1997, przeprowadzone przez historyków Akademii Nauk Białorusi, pracowników prokuratury, KDB i przedstawicieli społeczeństwa, spotkało się z blokadą informacyjną ze strony władz. Na podstawie wyników badań komisja jednogłośnie przyjęła wniosek o odpowiedzialności NKWD za mord w Kuropatach, jednak nie mógł on zostać upubliczniony. Macielski twierdzi, że widział list z Prokuratury Generalnej do kancelarii prezydenta Białorusi z propozycją: materiałów śledztwa nie upubliczniać i do wiadomości publicznej nie podawać.
W podręcznikach szkolnych wydanych na Białorusi po roku 2000 temat Kuropat jest całkowicie przemilczany.
źródło: Wikipedia / Rzeczpospolita
(5551)
tragiczne losy