Odkrycie archeologów z Uniwersytetu Rzeszowskiego zmienia historię. Okazuje się, że potęga Scytów sięgała aż do południowo-wschodniej Polski.
Archeolodzy w Chotyńcu pod Radymnenm odkryli scytyjskie grodzisko. Badacze z instytutu Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego prof. dr hab. Sylwester Czopek, dr Katarzyna Trybała-Zawiślak oraz doktoranci: Joanna Adamik, Marcin Burghard, Wojciech Rajpold, Ewelina Tokarczyk i Tomasz Tokarczyk podkreślają, że to najdalej wysunięta na zachód osada tej kultury.
Trzeba będzie zmienić mapy historyczne i inaczej spojrzeć na nasze dzieje. Nasze odkrycie zmienia dotychczasowe poglądy na relacje kulturowe, etniczne i ludnościowe na terenie południowo-wschodniej Polski między VIII a V wiekiem przed Chrystusem
– powiedział portalowi biznesistyl.pl prof. Sylwester Czopek, rektor UR.
Co ciekawa archeolodzy o istnieniu grodziska wiedzieli od dawna. Przypuszczali jednak, że pochodzi ono ze średniowiecza lub jest jeszcze młodsze. Jak 90 procent stanowisk w okolicy. Dlatego nie spieszono się z badaniami. W końcu jednak prace ruszyły, a ich efekty zszokowały badaczy.
Sondażowe badania bez żadnych wątpliwości dowiodły, że historia tego obiektu sięga wczesnej epoki żelaza, czyli przełomu IX i VIII w p.n.e. oraz wiąże się z kulturą Scytów, którzy najwyraźniej podporządkowali sobie również te tereny
– podkreślił prof. Czopek, którego zespół znalazł fragmenty ceramiki i militaria, m.in. grocik strzały.
Profesor nie ukrywa, że odkryte grodzisko musiało być potężną warownią. Świadczą o tym fragmenty umocnień i wałów na terenie obejmującym około 40 ha.
Kultura scytyjska jest niezwykle interesująca, opisywał ją Herodot. To barwne obyczaje, piękne złote i srebrne przedmioty i budowle, rozbudowana struktura społeczna z warstwą wodzowską, arystokracją i wojownikami. Wiele mówią nam o niej odkryte miejsca pochówków. Władców grzebano z cennymi przedmiotami, wojownika razem z jego koniem, także sługami, towarzyszącymi wodzowi w ostatniej wędrówce. Scytowie byli wojownikami. Ich życie związane było mocno z wyprawami, końmi, najazdami na inne ludy. Była to kultura wysoko rozwinięta i świadczy o tym także grodzisko w Chotyńcu. Budowa takiej warowni wymagała wiedzy, umiejętności i organizacji pracy
– powiedziała dr Katarzyna Trybała-Zawiślak, zastępca dyrektora Instytutu Archeologii UR.
Pierwsza ceramika toczona, jaka pojawiła się na ziemiach polskich przyszła nie jak twierdzono z zachodu, ale właśnie ze wschodu, z kolonii greckich przejęli ja Scytowie i przekazali podległym sobie ludom. Dzięki odkryciu w Chotyńcu, wiemy, że wschodnia część Polski była bliżej świata greckiego, odmiennie niż Zachód. Scytowie to także kultura, która przyniosła tutaj żelazo
– dodał prof. Czopek, który wyjaśnił, że osadę chotyniecką założył jeden z odłamów Scytów, a dokładnie lud Neurów.
Prace w Chotyńcu trwają i zajmą kilka lat. Badacze liczą na wyjątkowe znaleziska. Chcieliby natrafić m.in. na wspomniane złote przedmioty. W 2017 roku planowane są jeszcze m.in. badania geofizyczne całej powierzchni grodziska oraz badania wykopaliskowe na wybranych fragmentach.
(17057)