Tygodnik Tomasza Lisa słynie z antyklerykalnych okładek. Czytelnicy „Newsweeka” zwykle z dystansem odnoszą się do osób wierzących. Tymczasem w momencie zagrożenia (seria ataków w Paryżu) Lis apeluje na Twitterze do modlitwy. O tempora, o mores…
(235)
Zwykła ludzka solidarność. Szkoda że autor tego nie rozumie. Obrazek jest propagowany przez wielu ludzi i nie ma tu odwołania do religii jako takiej. W obliczu tragedii jaka się wydarzyła, małostkowość autora jest powalająca. To przykre.
Tragedia jest ogromna (o czym piszemy osobno), powalający jest również brak konsekwencji pewnych osób publicznych i ich akolitów.
Nawiasem mówiąc:
nie ma tu odwołania do religii jako takiej
Do czego odwołuje się słowo „modlitwa” (http://sjp.pwn.pl/sjp/modlitwa;2484197) i jak brzmią jej słowa? Czy zaczynają się od słów: „nieistniejący Boże…”