„Ciężki los Ukraińców w II RP to sowiecka propaganda. Zachowanie polskich władz wobec ukraińskiego terroryzmu przypomina obecne wobec terroryzmu islamskiego”
Tomasz Sommer, redaktor naczelny „Najwyższego Czasu” i autor trzech książek o operacji antypolskiej NKWD 1937-1938, uważa, że stosunek do mniejszości w okresie II RP jest jednym z zafałszowań historycznych w naszej historiografii. Był on opisywany przez sowiecką propagandę jako „wyzysk pracujących Białorusinów i Ukraińców przez krwiopijczą klasę panów”.
Sprawa stała się znów aktualna za sprawą jednego z ukraińskich deputowanych, który zaproponował uchwałę „o zbrodni ludobójstwa popełnionej przez Polaków na Ukraińcach” w latach 30. XX w.
Tymczasem, wbrew sowieckiej kalce, żadnej dyskryminacji wobec Ukraińców, nie mówiąc już o takich kosmicznych absurdach jak tezy o ludobójstwie, po prostu nigdy nie było. Owszem, zdarzały się rozmaite akcje represyjne wobec poszczególnych organizacji mających ukraiński charakter, czy wobec poszczególnych Ukraińców, popełniających przestępstwa, ale ich siła nie odbiegała od tej skierowanej wobec polskich organizacji, które ówczesna władza uznawała za podejrzane. Innymi słowy w okresie II RP, zdecydowanie bardziej cierpieli endecy, zwolennicy PSL oraz PPS, czy nawet komuniści (którym zresztą, jako zwykłym zdrajcom, to się słusznie należało) niż Ukraińcy
– pisze w najnowszym „Najwyższym Czasie” Sommer, jednocześnie dokonując analogii z obecnymi czasami.
Można nawet postawić tezę, że sanacyjne władze do nawet silnie zradykalizowanych Ukraińców podchodziły z zadziwiającym pobłażaniem, a wiadomo też, że w takich sprawach jak nadział ziemi na kresach Ukraińcy byli… preferowani. Zachowanie polskich władz wobec ukraińskiego terroryzmu przypomina nieco zachowanie obecnych władz na Zachodzie wobec terroryzmu islamskiego – chowanie głowy w piasek i mówienie „nic się nie stało”.
Z rąk ukraińskich radykałów zginął m.in. szef polskiego MSW Bronisław Pieracki za próby porozumienia z bardziej umiarkowanymi działaczami ukraińskimi. Żaden ze zbrodniarzy ni został skazany na karę śmierci.
W 1937 roku przez Polskę przeszła fala „strajków chłopskich” zorganizowana przez PSL w celu wymuszenia na władzy uczciwszych wyborów. Sanacja odpowiedziała stanowczo – w Małopolsce od kul policji zginęło kilkadziesiąt osób. Relacjonowała to szczegółowo sowiecka „Prawda” pisząc, skąd my to znamy, o ludobójstwie dokonywanym przez „polskich faszystów”. Nawet „Prawda” nie poważyła się jednak na szczególne podkreślenie trudnej doli Ukraińców podczas tych zamieszek. Nic dziwnego. Polska policja nie strzelała do Ukraińców. Wobec Polaków żadnych ograniczeń nie było
– przypomina Sommer.
Teza o ciężkim losie Ukraińców w II RP to zwykła bajka i sowiecka propaganda. Było wręcz przeciwnie, w pewnym sensie była to w II RP grupa uprzywilejowana. Co jednak rodziło wcale nie mniejszą frustrację i niechęć wobec Polski
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.