Jan Rulewski, senator z ramienia PO, jedną wypowiedzią spowodował prawdziwą lawinę prześmiewczych komentarzy. Chciał pokazać znaczącą rolę Donalda Tuska na świecie, by usprawiedliwić jego ewentualną nieobecność podczas najbliższego przesłuchania. Ale efekt był zupełnie odwrotny od zamierzonego…
Tusk porusza kołami historii. Na jego telefon słuchawkę podnosi Trump, przywódcy chińscy i papież. A my go witamy bez protokołu
– powiedział.
Bombastyczne słowa w zderzeniu z rzeczywistością wywołały efekt komiczny.
Internauci szybko wyprowadzili senatora z błędu. Otóż protokół obowiązuje, tylko trochę inny…
Witamy go zawsze protokołem z poprzedniego przesłuchania
– oto jeden z komentarzy.
Znany pisarz Jacek Piekara napisał znacznie ostrzej:
Rulewski jak Sikorski, który porównywał Tuska do papieża. Z tymże u Sikorskiego to była wazelina, a u Rulewskiego to jest przegniły mózg…
Inny komentarz zawierał odrobinę zmodyfikowany pean na cześć Tuska:
Niektórym słowa o poruszaniu kołami historii skojarzyły się ze słowami o ruszeniu Ziemi na temat Mikołaja Kopernika. Efekt:
Redaktor naczelny Super Expressu Sławomir Jastrzębowski dodawał:
Wystarczy jak jeden Donald trzyma słuchawkę… https://t.co/VsWwbi3DFB
— slawek jastrzebowski (@sjastrzebowski) 16 maja 2017
Tymczasem Tusk zastanawia się, czy przyjechać na przesłuchanie:
Nie wiem, czy przyjadę do Warszawy na przesłuchanie 5 lipca. Nie wiem, w jakiej sprawie i w jakim celu jestem wzywany.
– powiedział Polskiej Agencji Prasowej. Nie omieszkał dodać, że ,,nie będzie się zasłaniał immunitetem tak długo, jak nie będzie to przeszkadzało w jego pracy”.
Przypomnijmy zatem: został on wezwany na przesłuchanie w charakterze świadka, by zeznawać przed zespołem zajmującym się wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej. Chodzi o wątek śledztwa dotyczący „zdrady dyplomatycznej”.
(3771)
